Czy ja mówiłam, że wraz z wyrwaniem zęba trzeba się pożegnać z dobrym jedzeniem? W takim razie zacytuję pewną panią polityk: "WRRRRRÓC!" Cofam. Fakt, wczoraj byłam na kaszkach i gerberkach, ale lekarz w zaleceniach napisał mi "Stosować dietę chłodną i miękką", a nikt nie powiedział, że jedyne dozwolone potrawy to papki. Pomogła mi moja nieoceniona muza Nigella i odcinek jej programu "Forever summer with Nigella: White". I tak dziś od samego rana mogłam się cieszyć genialnym śniadaniem, słodkim, pysznym i co najważniejsze wszystko zgodnie z zaleceniami :)
Placuszki są naprawdę boskie! Bardzo zachęcam do spróbowania. Smakują jak delikatne, waniliowe, rozpływające się w ustach serniczki. Proponuję podać je z kwaskowatymi owocami, bo same w sobie są bardzo łagodne w smaku i potrzebne jest im towarzystwo czegoś bardzo wyrazistego. Ja przygotowałam sosik z czarnej porzeczki z miodem. Pasowało idealnie :)
PS. Jest to śniadaniowa propozycja skierowana przede wszystkim do kobiet. Nie oszukujmy się, facet nawet nie poczuje jak kilka takich lekkich puszystych placuszków wpadnie mu do brzucha. Darek musiał dopchnąć jogurtem, a i tak wstając od stołu marzył jeszcze o kanapce z szynką :) obiecuję, że następna śniadaniowa propozycja będzie dostosowana do wymagających męskich apetytów.
PS. Jest to śniadaniowa propozycja skierowana przede wszystkim do kobiet. Nie oszukujmy się, facet nawet nie poczuje jak kilka takich lekkich puszystych placuszków wpadnie mu do brzucha. Darek musiał dopchnąć jogurtem, a i tak wstając od stołu marzył jeszcze o kanapce z szynką :) obiecuję, że następna śniadaniowa propozycja będzie dostosowana do wymagających męskich apetytów.
Jak to zrobić:
- 250 g ricotty
- 125 ml mleka
- 2 jajka
- łyżka esencji waniliowej
- 5-6 łyżek mąki
- 2 łyżki cukru
- szczypta soli
- 2 szklanki czarnych porzeczek (u mnie mrożone)
- 1/2 szklanki miodu
- 1/2 szklanki wody
- 3 łyżeczki mąki ziemniaczanej
W misce wymieszać ser, mleko, esencję waniliową i mąkę. Białka oddzielić od żółtek. Żółtka wmieszać do pozostałych składników, a białka ubić na sztywną pianę dodając pod koniec ubijania cukier (żeby powstała taka kremowa piana jak na bezy). Delikatnie połączyć masę serową z pianą. Na rozgrzanej patelni z odrobinką tłuszczu smażyć małe placuszki.
W międzyczasie w garnku wymieszać owoce z miodem i wodą i postawić na średnim ogniu. Gdy masa owocowa zawrze dosypać mąkę ziemniaczaną i dokładnie wymieszać. Pogotować kilka minut i wyłączyć.
Placuszki podawać polane sosem owocowym.
SMACZNEGO!
Moje ulubione :)
OdpowiedzUsuńAle apetyczne!
OdpowiedzUsuńpyszne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńPRZEPYSZNE :D Mój facet uwielbia takie pankejki, nie potrzeba mu nic więcej, za to ja lubię zrobić małą porcje pankejków i dołożyć jeszcze miseczkę owsianki :)))
OdpowiedzUsuńCzyli u Ciebie jest dokładnie odwrotnie niż u nas :)
UsuńPrzepysznie wyglądają , mniammm :)
OdpowiedzUsuńtaka góra... ach! i to jak pysznie..
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za miłe słowa :) serniczki naprawdę były świetne i polecam gorąco spróbować je zrobić w domu - to prościzna :)
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądają. Faktycznie leciutko.
OdpowiedzUsuńuwielbiam ;d
OdpowiedzUsuń