Dziś babski wpis.
Dzisiejszy dzień był niezwykły. Wybrałam się na spotkanie o nazwie "Stylowe Śniadania", które odbywało się w jednym z warszawskich salonów stylizacji (Smart Style). W ramach śniadania zostałyśmy poczęstowane pysznymi zdrowymi twarożkami, kiełkami, warzywami i zieloną herbatą, a w międzyczasie zaproszone ekspertki z różnych dziedzin opowiadały nam o różnych babskich sprawach. I tak: energiczna Kasia zdradziła kilka sekretów uwodzenia i budowania swojej atrakcyjności w związku, przemiła Ela opowiadała o zdrowym odżywianiu z punktu widzenia psychodietetyka, a czarująca Magda otworzyła przed nami świat medytacji, uzdrawiania kamertonami i naturalnych kosmetyków. Wszystkie dziewczyny były niesamowicie pozytywne i absolutnie zakochane w tym, co robiły. Prawdziwe pasjonatki, które sprawiały, że miało się ochotę wstać i zacząć COŚ robić. Od każdej z nich zaczerpnęłam nieco dobrej energii i wyszłam ze śniadania w zaskakująco dobrym nastroju. Być może to wpływ kończącej spotkanie krótkiej medytacji, którą Madzia poprowadziła w niezwykle elektryzujący sposób i zrelaksowałam się do tego stopnia, że po otwarciu oczu zakręciło mi się w głowie jak po kilku głębszych. Fantastyczna sprawa - polecam.
Pod wpływem dziewczyn pierwszą rzeczą, jaką miałam ochotę zrobić po powrocie do domu było oddanie się mojej pasji. Efektem dzisiejszego pozytywnego gotowania jest pyszna, rozgrzewająca zupa w kolorze słońca. Zapraszam i niech moc będzie z Wami :)
Jak to zrobić:
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 2 spore marchewki
- 4 ziemniaki
- 1/3 selera
- 1 szklanka żółtej soczewicy
- 160 ml mleczka kokosowego
- sok z 1/2 pomarańczy
- 1/2 łyżeczki curry
- 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego
- 1 łyżka sosu sojowego
- sól i pieprz do smaku
- łyżka masła i łyżka oliwy z oliwek
Rozpuścić masło z oliwą w garnku i podsmażyć cebulę z posiekanym czosnkiem i odrobiną soli. Dodać wszystkie przyprawy, marchew pokrojoną w półplastry, selera pokrojonego w słupki i wlać 2 litry wody. Po 10 minutach dodać ziemniaki, soczewicę, mleko kokosowe i sok z pomarańczy. Sprawdzić smak i ewentualnie dosolić/dodać pieprz. Podałam ze szczyptą lubczyku dla kontrastu.
SMACZNEGO!
Pychota totalna nic dziwnego ,że ominę
OdpowiedzUsuńłaś obiad u rodziców.
Nie lubię soczewicy, ale to połączenie intryguje :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupy. Świetny i zdrowy obiad. Aromatyczne, rozgrzewające, z nieskończoną ilością wersji. :)
OdpowiedzUsuń