Wiecie, nie mam ostatnio pomysłów na przepisy..ani weny do pisania ciekawych i długich wpisów. Lato mnie rozleniwiło i zjedzenie kilograma truskawek na obiad zdaje się być całkiem sensownym rozwiązaniem. Tylko co tu napisać o kilogramie truskawek...
Zmobilizowałam się do większego wysiłku i..upiekłam ciasto! Wiecie już jak nie lubię i nie umiem piec, to ciasto również przypaliłam :) ale po odkrojeniu spalonego spodu i kilku krawędzi okazało się, że jest pyszne! I bardzo zdrowe przy okazji, bo zamiast mąki dodaje się kaszę jaglaną. Długo się nie zastanawiałam nad podjęciem tego wyzwania - wszystko, co ma w składzie kasze jaglaną musi być dobre.
Skorzystałam z przepisu Dorotuś (tutaj: KLIK), ale zamiast orzechów pekan użyłam truskawek. Polecam!
Jak to zrobić:
- 1/2 szkalnki kaszy jaglanej
- 1 szklanka wody (użyłam mleka ryżowego)
- szczypta soli
- 3 jajka
- 50 ml oleju
- 1/2 szklanki śmietany kremówki (użyłam 3 łyżek jogurtu greckiego + dodatkowe 10 ml oleju)
- 3/4 szklanki cukru
- 1/2 szklanki kakao
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- ok. 250 g truskawek
Kaszę ugotować w mleku/wodzie ze szczyptą soli. Ostudzić i zmiksować na gładką masę z resztą składników. Wylać do foremki (u mnie kwadratowa 20x20 cm), na wierzchu ułożyć przekrojone na pół truskawki i piec przez ok. 40-45 minut w temperaturze 180 stopni. Radzę jednak po 30 minutach kontrolować czy się nie przypala lub zmniejszyć temperaturę w piekarniku...jeść po całkowitym ostygnięciu - o ile będziecie w stanie się powstrzymać ;)
SMACZNEGO!
SMACZNEGO!
Wygląda smacznie ;)
OdpowiedzUsuńkoniecznie musze wyprobowac choc kasza jaglana nie nalezy ostatnio do mojej ulubionej
OdpowiedzUsuńW tym cieście nie czuć jej smaku, spróbuj koniecznie!
UsuńPycha :)
OdpowiedzUsuńale to musi być pyszne!
OdpowiedzUsuńjaglane brownie to jedno z moich ulubionych ciast!
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie! :)
OdpowiedzUsuń