Kontynuujemy cykl "Kolorowe zupy". To już trzecia zupa w tym dziale i jestem z tego niezmiernie dumna, bo jako typowy "słomiany zapaleniec" większość moich ambitnych inicjatyw porzucam równie szybko, jak się za nie biorę (patrz: nieszczęsne drinkujące babeczki). Co prawda przy okazji białej zupy zapowiadałam, jako następną, zupę w kolorze imbiru na specjalne życzenie Darka, ale widocznie jeszcze nie nadszedł jej czas..kochanie, wiem, że mi wybaczysz :*
No więc dziś zapraszam na zupę pomarańczową z młodej marchewki z imbirem i orzechami nerkowca. Przepis pochodzi z programu Pascala Brodnickiego ("Smakuj Świat z Pascalem") i pojawił się w odcinku o Sri Lance. Pascal gotował tę zupę wśród podopiecznych rezerwatu dla słoni, których zainteresowanie zawartością garnka było dla mnie najlepszą recenzją i motywacją do realizacji tego przepisu. I powiem Wam, że słonie się nie myliły :)
Źródło przepisu znajdziecie tutaj (KLIK). Cytuję za autorem, ale w mojej zupie bulion zastąpiłam zwykłą gorącą wodą.
- 130 g orzechów nerkowca – uprażonych na patelni, posiekanych
- 45 g masła
- 4 duże marchewki- obrane i pokrojone w talarki (u mnie było ciut więcej, ok. 300 g)
- 2 średnie cebule posiekane (użyłam jednej białej i jednej czerwonej)
- 1 łyżka cukru
- litr bulionu warzywnego (lub wody)
- 1 kawałek imbiru (u mnie wielkości 2-3 cm)
- szczypta ziół prowansalskich
- sól i pieprz (u mnie kilka kropli tabasco)
- zielona pietruszka / kolendra do dekoracji
W dużym garnku rozpuść masło. Kiedy zacznie "śpiewać" – dodaj pokrojoną marchew i cebulę. Smaż 5-6 minut, a następnie dodaj szczyptę ziół prowansalskich.
Dodaj cukier, połowę porcji orzechów nerkowca (70 g) i smaż minutę, mieszając. Po chwili dodaj drobno pokrojony imbir i dalej podsmażaj. Następnie dodaj bulion. Doprowadź do wrzenia, a następnie gotuj na wolnym ogniu 20 minut.
Cudowna!!! Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńA jak smakuje... koniecznie spróbuj :)
Usuńciekawy smak, super
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie, aż mi ślinka pociekła.
OdpowiedzUsuń