Długi leniwy weekend dobiega końca. Niestety aura nie rozpieszcza, co oznacza, że musimy rozpieścić się sami. A nic tak nie wprawia w dobry nastrój na cały dzień, jak jego miłe rozpoczęcie - królewskim śniadaniem na przykład. Po takim poranku można się spokojnie oddać niedzielnemu lenistwu w dobrym humorze. I nawet ten nadchodzący poniedziałek tak nie przeraża :)
Jak to zrobić (na 6 placuszków):
- 1,5 szklanki mleka
- 6 łyżek kaszy kukurydzianej
- 1,5 łyżki cukru
- 1 jajko
- masło do smażenia
- odrobina oleju roślinnego
- dowolna konfitura (u mnie pomarańczowa)
Kaszę ugotować na mleku z cukrem. Gdy będzie gotowa ostudzić mieszając co jakiś czas, żeby nie zrobił się kożuch. Do ostudzonej kaszy wbić jajko i wymieszać. Zwilżonymi dłońmi formować placuszki i smażyć na maśle z dodatkiem odrobiny oleju roślinnego (dzięki temu masło się nie pali). Podawać z dodatkiem ulubionej konfitury. Do tego kakao "Puchatek" czy inny Nesquick i jesteśmy w raju :)
SMACZNEGO!
Super! Nie pomyślałabym żeby tak wykorzystać kaszkę kukurydzianą! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTakie rumiane i grubiutkie - pysznie wyglądają. Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńA to nie lepiej smażyć po prostu na oleju? Primo - nie trzeba kombinować, secundo - zdrowiej, bo olej ma więcej omega-3 i nie podwyższa cholesterolu :)
OdpowiedzUsuńTo wszystko święta prawda, ale czasem oprócz zdrowotnych aspektów liczy się również smak :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńprawdziwie królewskie śniadanie :)wspaniały kolor mają te placki...
OdpowiedzUsuńpoproszę taki raj :)
OdpowiedzUsuńOj Dorota Ty to umiesz sobie poprawić humor!
OdpowiedzUsuńno, no kuszące :)
OdpowiedzUsuń