Na pewno każdy zna smak takiej typowo polskiej pomidorówy ze stołówki: woda, koncentrat i makaron/ryż. W wielu domach, o zgrozo, taka receptura jest na porządku dziennym. Bez urazy, ale dla mnie to jest kulinarny koszmarek w czystej postaci! Moja mama zupę pomidorową robiła zawsze na bazie rosołu (czyli standardowo: 2 dni jedliśmy rosół, a potem myk! koncentrat i mamy pomidorową) i ta opcja jest jedyną, jaką pamiętam z dzieciństwa (nota bene bardzo smaczną Mamo :)). Ponieważ jednak sezon pomidorowy jeszcze trwa, więc uważam, że wręcz nie wypada robić pomidorowej z koncentratu. Zapraszam zatem na zupę pomidorową w naturalnej wersji.
Niektórych może zdziwić obecność ziemniaków w zupie, ale jak to mówią "przez żołądek do serca", a do serca Darka najłatwiej trafić ziemniakiem. Poza tym (tu zdradzam mój mały trik) jako nałogowa pożeraczka zup kremów odkryłam, że dodatek ziemniaka nadaje idealną aksamitną konsystencję. Polecam wypróbować!
Mała uwaga odnośnie koloru: na zdjęciach kolor zupy różni się w zależności od światła - fotograf ze mnie marny. Ale to cały czas na sama potrawa :)
Mała uwaga odnośnie koloru: na zdjęciach kolor zupy różni się w zależności od światła - fotograf ze mnie marny. Ale to cały czas na sama potrawa :)
Jak to zrobić?
- 1,5 kg pomidorów
- 1 duża cebula
- 2 duże marchewki
- 2 pietruszki
- biała część pora
- 1/2 selera
- 7 ziemniaków (opcjonalnie)
- 1,5 łyżki masła
- olej
- 2 ząbki czosnku
- 1/2 papryczki chilli
- 3 liście laurowe
- sól i cukier do smaku
Pomidory umyć i pokroić w kostkę. Na patelni rozgrzać masło z odrobiną oleju i zgniecionym ząbkiem czosnku. Dodać posiekaną cebulę i chwilę podsmażyć. Gdy cebula zacznie się rumienić wrzucić pomidory i dusić na małym ogniu aż całkowicie się rozpadną. Doprawić łyżeczką soli. W międzyczasie pozostałe warzywa obrać i pokroić. Zagotować wodę (1,5 litra) z listkami laurowymi i wrzucić włoszczyznę z pokrojoną papryczką chilli i pokrojonym ząbkiem czosnku. Gdy warzywa zmiękną dodać pomidory, zagotować i doprawić do smaku solą i cukrem (jeśli pomidory nie były wystarczająco słodkie, co w sezonie raczej się nie zdarza). Zupę można zmiksować na krem - jest pyyyszna! Doprawiłam ją łyżeczką śmietany 18%. odrobiną startego włoskiego sera Pecorino i siekanym koperkiem.
Pyszna, zupełnie inny ma smak, taka ze świeżych pomidorów
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomidorową, ale szczerze mówiąc nigdy nie jadłam jej z ziemniakami, tylko z ryżem bądz z lanymi kluseczkami. Trzeba będzie wypróbowac Twój pomysł!:)
OdpowiedzUsuńTakiej rzadkiej, "stolowkowej" pomidorowki nie jadlam od czasu wyprowadzki z rodzinnego domu :) Za to takie geste, kremowe wersje uwielbiam! Z ziemniakami jeszcze nie robilam.
OdpowiedzUsuńJa z ziemniakami też nie jadam. Dodaje dla Darka, a sobie miksuję na krem, który dzięki ziemniakom wychodzi super! :)
OdpowiedzUsuńkocham pomidorową!
OdpowiedzUsuńZamawiam taką zupę na rodzinny obiadek z doniesiem do domku. mama
OdpowiedzUsuń