Odkryłam u siebie pewną bardzo denerwującą zależność: jeśli bardzo zależy mi na ugotowaniu czegoś pysznego (bo np. mam gości) to przeważnie nic z tego nie wychodzi. Myślę, trudzę się, wyszukuję ciekawe przepisy, robię gigantyczne zakupy i efekt jest do niczego. A wystarczy, że jestem sama w domu, mam do dyspozycji 3 składniki na krzyż i od niechcenia zaczynam coś działać, a to, co wychodzi z gara przechodzi moje najśmielsze oczekiwania. I tak raczę się w samotności moim wytworem i myślę sobie jak to fajnie by było, gdybym mogła kogoś jeszcze tym poczęstować. Tak jak w przypadku niniejszego placka "po węgiersku". Jestem z niego bardzo dumna, bo pomysł w 100% jest mój i myślę, że zjedna sobie wiele serc (i brzuchów).
Danie może spokojnie uchodzić za wersję light, jeśli zrezygnujemy z zaznaczonych na niebiesko składników. Tylko czy będzie tak samo pyszne...? :)
Jak to zrobić (dla 1 osoby):
- 1 marchewka
- 2 jajka
- 1/2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
- 1/2 łyżeczki soli
- łyżka jogurtu naturalnego
- płaska łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 3/4 szklanki maki pszennej
- 1/2 cukinii
- 1/2 cebuli
- 1 ząbek czosnku
- chilli według uznania
- 4 "brykiety" mrożonego szpinaku
- łyżka śmietany 18%
- garść siekanego koperku
- garść tartego sera żółtego
Marchewkę zetrzeć na tarce i połączyć z jogurtem, mąką, kminem, solą i jajkami. Wymieszać i odstawić. Można dodać małą szczyptę kurkumy dla ładniejszego kolorku. Na patelni rozgrzać dowolny tłuszcz i podsmażyć pokrojoną cebulę z czosnkiem i chilli. Wsypać łyżeczkę soli i dodać pokrojoną w kostkę cukinię. Podlać odrobinką wody i dusić kilka minut. Następnie dorzucić szpinak i dusić aż całkowicie zmięknie. Zaprawić śmietaną i na koniec wsypać koperek. Dokładnie wymieszać. W międzyczasie z ciasta marchewkowego usmażyć duży placek. Na talerz wyłożyć placek, na wierzch wyłożyć warzywa i posypać tartym serem.
SMACZNEGO!
Chyba wolę tę wersję od tradycyjnej :) Szpinak, cukinia i ser żółty to pyszne połączenie.
OdpowiedzUsuńI dodatkowo jest to dużo lżejsza wersja niż taka tradycyjna mięsna :)
Usuńłał! marchewkowy i placek i wszystkie ukochane przeze mnie zielone składniki - cudo - zapisuję!
OdpowiedzUsuńŚwietny! Bardzo apetycznie wygląda!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł!
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam, najlepiej wychodzą potrawy takie od-niechcenia, po prostu. te wyszukane i wychuchane są obarczone zbyt dużym stresem ;) a placek wegetariański trafia w moje gusta, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńOjej ^^ zastanawiałam się jak sensownie skomentować przepis na pstrąga, ale ten placek... ten placek już został zapisany do mojego notesu z przepisami, skradł mi serce! :D muszę to wypróbować.
OdpowiedzUsuńjuż wypróbowałam rodzicom i bratu aż się uszy trzęsły tak smakowało ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? :D Bardzo bardzo się cieszę :) Pozdrawiam!!!
Usuńtak w końcu coś innego niż zawsze ja doprawiłam tylko inaczej ;)
Usuń