Pomimo niekończących się problemów z piekarnikiem, który ma milion lat, nierówno grzeje i ma nieszczelne drzwiczki, co jakiś czas podejmuję próbę upieczenia czegoś. Najczęściej niestety nic z tego nie wychodzi (ostatnie imieninowe muffinki tak się poprzypalały, że z 24 udało mi się uratować 8.......), ale czasem piekarnik spojrzy na mnie łaskawszym okiem i powie "Ok, dziś nie spalę ci ciasta". Jadąc do domu z kilogramem śliwek miałam ogromną nadzieję, ze dziś jest właśnie ten lepszy dzień. Miałam ogromną ochotę na jakiś wyjątkowy deser i bardzo chciałam, żeby to było ciasto. Moje błagania zostały wysłuchane i ciasto się udało :) Z wymyślonego przeze mnie na poczekaniu przepisu wyszedł pudding z owocami pod kruszonką. I przez pudding rozumiem tu coś o konsystencji pomiędzy naleśnikiem, racuchem a klasycznym biszkoptem. Może tylko następnym razem bardziej go posłodzę. Przy okazji miałam możliwość sprawdzenia mojego imieninowego prezentu - przepięknych różowych mininaczynek do zapiekania. Są świetne, dzięki Siostra :)
Jak to zrobić (na 4 mininaczynka lub 6 kokilek):
- szklanka maślanki (użyłam stracciatella)
- 3 kostki gorzkiej czekolady
- 1niepełna szklanka mąki
- 1/2 szklanki cukru
- łyżka soku z cytryny
- 2 jajka
- 3 łyżki oleju roślinnego
- 0,5 kg śliwek węgierek
- masło do wysmarowania foremek
Kruszonka:
- 1/4 kostki masła
- 1/3 szklanki brązowego cukru
- 1/2 szklanki maki
- 1 łyżeczka kakao
Maślankę utrzeć z olejem, jajkami i startą na drobnej tarce gorzką czekoladą. Dodać mąkę i cukier i dokładnie wymieszać. Wysmarować naczynka do pieczenia masłem, na spód wlać cienką warstwę ciasta (ok. 2 łyżek) i wyłożyć na to śliwki. Śliwki przykryć ciastem. W osobnej misce utrzeć w rękach masło z mąką, cukrem i kakao na kruszonkę. Kruszonką posypać ciasto. Piekarnik rozgrzać do 180 stopni i wstawić pudding na 30 minut. Najlepiej zjeść na ciepło prosto z piekarnika. Ja podałam z sosem z jogurtu greckiego i 3 łyżek miodu gryczanego. Polecam!
Piękne różowiutkie naczynka idealne na desery :)
SMACZNEGO!
Pysznosci! Skoro udaly sie nawet w "problemowym" piekarniku, to musza byc magiczne :) No i naczynka przeurocze.
OdpowiedzUsuństrasznie mi się podoba ten pomysł!
OdpowiedzUsuńnaczynka są śliczne i pudding. też miałam przygody ze starym piekarnikiem z niedomykającymi się drzwiczkami, ale to już za mną, w nowym mieszkaniu będzie (mam nadzieję) całkiem działający.
OdpowiedzUsuńOj bardzo Ci tego życzę! I sama też cicho o takim marzę...
UsuńCała przyjemność po mojej stronie. Siostra :)
OdpowiedzUsuńA co do piekarnika przychylni Twojej pasji ludzie już o tym myślą ! mama
OdpowiedzUsuń