Polub nas na Facebooku

wtorek, 21 sierpnia 2012

Spaghetti z owocami morza po chorwacku i domowa lemoniada

Kiedy wspominam smaki Chorwacji do głowy przychodzą mi 3 słowa: makrela, papryka i rozmaryn. Ten ostatni ze względu na wyjątkową dostępność prosto z ogródka był jednym ze stałych składników tych kilku dań, które przyrządziłam na wakacjach. Muszę jednak przyznać, że trochę się zawiodłam w pewnych kwestiach dotyczących kulinarnej strony Chorwacji. Spodziewałam się przynajmniej jednego targu w miasteczku, na którym oprócz warzyw i owoców znajdę również świeże ryby i owoce morza prosto od rybaka. Niestety pomimo bezpośredniego sąsiedztwa morza i portu nic takiego w Makarskiej nie znalazłam. W związku z tym źródłem tych produktów stał się dla mnie lokalny Lidl...z jednej strony wstyd się przyznać, ale z drugiej Lidl jest w każdym większym mieście i wszędzie zaopatrzony jest w takie same produkty, więc odtworzenie tych dań w domowym zaciszu nie będzie trudne.
Na owoce morza miałam straszną ochotę przez cały wyjazd. Na straganie zaopatrzyłam się w warzywa, w Lidlu w owoce morza, w ogródku sąsiada w rozmaryn i liść laurowy i poniżej prezentuję efekty.

Jak to zrobić (dla 4 osób):
  • 600 g mrożonych owoców morza
  • mały bakłażan
  • mała cukinia
  • 6 dużych pomidorów
  • garść zielonych oliwek
  • 3 ząbki czosnku
  • 3 łyżki mleka
  • sól i pieprz do smaku
  • świeży liść laurowy
  • gałązka świeżego rozmaryn (koniecznie świeżego)
  • łyżka masła
  • 500 g makaronu spaghetti
Na patelni rozgrzać masło i wrzucić rozmaryn z liściem laurowym. Gdy zapach ziół będzie bardzo intensywny dorzucić czosnek pokrojony w plasterki i chwilę podsmażyć. Dodać bakłażana i cukinię pokrojone w kostkę i dusić przez 5 minut. Po tym czasie dodać pomidory pokrojone w kostkę, oliwki i mleko. Warzywa przełożyć do garnka i podgrzewać przez kolejnych 5-7 minut. Na koniec wrzucamy owoce morza. Sos powinien gotować się aż ilość płynu zredukuje się. W międzyczasie ugotować  makaron. Wyłożyć na talerze i polać sosem. Skropić sokiem z cytryny.





 A do popicia domowa lemoniada według przepisu Darka:
  • garść świeżych listków mięty kradzionych z ogródka sąsiada :)
  • 1 cytryna
  • 1 limonka kradziona z ogródka innego sąsiada :)
  • łyżka cukru
W dzbanku ugnieść listki mięty z plastrami cytryny. Zalać szklanką wrzątku i posłodzić. Ostudzić i dopełnić schłodzoną wodą. Podawać z kostkami lodu. A najlepiej zamrozić wcześniej butelkę wody, rozciąć i wstawić mega kostkę lodu do dzbanka z gorącą lemoniadą. Lód powolutku będzie się rozpuszczać, a napój będzie cały czas zimny. PYCHA!!!
















SMACZNEGO!

7 komentarzy:

  1. Jakie pyszności. :) Uwielbiam to spaghetti.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam wszsytkie przepisy dotyczące ryb i owoców morza, wiec i twojemu nie przepuściłam :D
    Zainteresował mnie 1 skladnik- mleko. W wykonaniu potrawy mleka juz nie było. Czy to przeoczenie?

    Pozdrawiamy serdecznie

    Tapenda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mleko dodajemy razem z pomidorami i oliwkami, nic nie pominęłam :) a dodaję je po to, aby zagęścić sos. Kiedyś przypadkiem odkryłam, że dodatek mleka (pełnotłustego) zagęścił zupę to takiej fajnej "sosowej" konsystencji i od tamtej pory stosuję ten trick w sosach. Smaku nie zmienia, lekko rozjaśnia barwę, a konsystencja staje się dużo fajniejsza. Pozdrawiam Was!

      Usuń
  3. Lubię takie bogate i aromatyczne sosy do makaronu - dziękuję za dodanie przepisu do akcji psiankowatej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepis interesujący , składniki dostępne, ale czy nie za bardzo - czy sąsiad nie miał ci za złe ???. W końcu limonki i mięta na pewno były na targu warzyw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem wiem, to bardzo nieładnie tak szabrować. Ale któż by się oparł i nie zerwał pięknej limonki z wiszącej tuż nad chodnikiem gałęzi...no kto? :)

      Usuń
  5. Wyglada bardzo apetycznie;-)))Napewno wyprobuje! Rowniez jestem wielka milosniczka pasty:-))) Pozdrawiam i zapraszam do siebie http://kuchnia-i-powazne-sprawy.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń