Niejedzenie mięsa łączy się niestety z pewnymi utrudnieniami. Szczególnie jeśli je się u kogoś, kto nie do końca rozumie i popiera taki styl życia. Początkowo ciężko było przekonać moich rodziców, że nie zjem polędwiczki, a ryba to też mięso, ale na szczęście ten etap mamy już za sobą. I tak poszło łatwiej niż się spodziewałam! Przy okazji dzisiejszej wizyty u nich powstał improwizowany obiad, którym najedli się wszyscy i nawet mój tata ocenił go jako "niezły". A to już naprawdę coś!
Zaczęło się od tego, że moja mama namoczyła soczewicę bez szczególnej koncepcji co z nią dalej zrobić. Początkowo była opcja nafaszerowania nią papryk lub cukinii, ale po głębszej penetracji szafek kuchennych odnalazły się wrapy kupione kiedyś z okazji tygodnia meksykańskiego w Lidlu i tak narodził się pomysł na meksykańskie żarcie bez mięsa. Niemożliwe? No to się przekonajmy...
Jak to zrobić:
- 8 pszennych wrapów
- pół torebki soczewicy zielonej (moim zdaniem ten rodzaj soczewicy najlepiej udaje mięso)
- 3 ząbki czosnku
- 2 marchewki
- 1 spora czerwona cebula
- sól, pieprz
- świeży szczypiorek (solidna garść)
- kostka (ok. 200g) startego żółtego sera
Salsa:
- puszka pomidorów
- 1 czerwona papryka
- ząbek czosnku
- 6 czarnych oliwek
- łyżka suszonego koperku
- łyżeczka cukru
- sól i pieprz
- 1/3 łyżeczki harissy (bardzo ostra pasta chilli) lub tyle samo chilli w proszku
- łyżeczka oregano
- 1/2 łyżeczki czosnku granulowanego
Soczewicę ugotować tak jak w przepisie na soczewicowe burgery i lekko ostudzić. Marchewkę obrać i pokroić w cienkie plasterki, cebulę drobno posiekać. Na patelni rozgrzać olej i wrzucić warzywa. Od razu posolić i zmniejszyć ogień. Dolać odrobinę wody i dusić pod przykryciem aż zmiękną. Następnie wrzucić je do soczewicy i zgnieść wszystko tłuczkiem do ziemniaków. Dodać posiekany szczypior i pomieszać.
W osobnym naczyniu dokładnie zblendować wszystkie składniki na salsę, tak aby powstała gęsty sos. Ja do puszki po pomidorach wlałam ok 1/2 szklanki wody, dokładnie wypłukałam ścianki z resztek sosu i pomidorów i dodałam to do duszącej się cebuli z marchewką.
Rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Wrapy po kolei najpierw pokryć warstwą salsy (ok. 2 łyżeczek salsy na wrapa), potem nałożyć farsz z soczewicy, przykryć wszystko warstwą żółtego sera i na końcu wrapa złożyć (tak jak na zdjęciu) i spiąć wykałaczką. Wstawić wrapy do piekarnika na 10 minut (ser musi się roztopić), a potem wyjąć na talerz, polać salsą, posypać szczypiorkiem i JEŚĆ :)
Jako dodatek moja mama wyczarowała sałatę z rzodkiewką, pomidorem i słodko-kwaśną śmietaną (łyżeczka cukru, trochę soli i pieprzu i kilka kropel soku z cytryny).
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz