Zaczynałam pisać ten post wiele razy, ale nie mogę znaleźć żadnego powiązania z dzisiejszą potrawą, które ułożyłoby się w zgrabny tekst. Czasem tak jest i przeważnie w takich sytuacjach rezygnuję z publikacji posta. Tym razem jednak jestem zdeterminowana, żeby Wam podać przepis, bo zupa jest wybitna. Nie, nie przesadziłam. WY-BIT-NA. A nic tego nie zapowiadało. Próbowałam jej wielokrotnie w trakcie przygotowania, nie mogąc znaleźć odpowiedniego smaku. Nie do końca przekonana podałam ją moim gościom i ich reakcja bardzo miło mnie zaskoczyła. Zanurzyłam łyżkę w zupie, zjadłam i BACH! To było TO. Moje kubki smakowe zapomniały smaki z fazy testowania, a ten ostateczny wypadł idealnie. Zróbcie ją w domu. BŁAGAM!
Przepis na zupę zaczerpnęłam z książki Grażyny i Jarosława Uścińskich pt. "Zdrowie w smaku" wydawnictwa REA-SJ. Niedługo Wam ją zaprezentuję dokładniej, ale zaufajcie mi, że dzisiejsza zupa to tylko preludium.
Z przyjemnością chcielibyśmy ogłosić wyniki konkursu z "Kaszomaniakiem"! Gratulujemy zwycięzcom i prosimy o przesłanie mailem danych adresowych do wysyłki nagrody oraz numeru telefonu.
1. Jan Buczyłko za barszcz z tłuczonymi ziemniakami, który przypomniał nam przedszkolne czasy :)
2. Justyna Dragan za kluski na parze z owocami - kto ich nie lubi?
3. Ela Kruczkiewicz za wyjątkowy deser z amarantusa, który prezentował się doskonale na załączonych zdjęciach.
Z przyjemnością chcielibyśmy ogłosić wyniki konkursu z "Kaszomaniakiem"! Gratulujemy zwycięzcom i prosimy o przesłanie mailem danych adresowych do wysyłki nagrody oraz numeru telefonu.
1. Jan Buczyłko za barszcz z tłuczonymi ziemniakami, który przypomniał nam przedszkolne czasy :)
2. Justyna Dragan za kluski na parze z owocami - kto ich nie lubi?
3. Ela Kruczkiewicz za wyjątkowy deser z amarantusa, który prezentował się doskonale na załączonych zdjęciach.
Jak to zrobić (6 porcji):
- 500g buraków
- 200g malin (ja dodałam ok. 250g)
- ok. 1 l lekkiego wywaru z warzyw (bez kapusty - ja użyłam 2 marchewek, 1 pietruszki, 1/2 selera, 1 cebuli, 1 ząbka czosnku, 2 liści laurowych i 3 ziaren ziela angielskiego)
- śmietanka 36% (ja użyłam 18%)
- 2 ugotowane ziemniaki
- 50 ml koncentratu barszczu (to ode mnie)
- sól, pieprz do smaku
- świeży imbir do smaku (ja nie dodałam)
- listki świeżego tymianku (to ode mnie)
- opcjonalnie: 6 łyżeczek tartego parmezanu lub grana padano (na chipsy serowe do dekoracji)
Warzywa i przyprawy usunąć z bulionu. Buraki zawinąć w folię aluminiową i upiec w temperaturze 180 stopni (ok. 2 godziny). Na 5 minut przed końcem pieczenia wstawić do piekarnika blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Na papier wyłożyć parmezan (podzielić go na 6 "kupek" trochę od siebie oddalonych). Buraki przestudzić, obrać, pokroić w kostkę i wrzucić do bulionu razem z malinami i ziemniakami. Wszystko na gładko zmiksować i doprawić solą i pieprzem. Krem można przetrzeć przez sito, żeby pozbyć się pestek malin, ale nie jest to konieczne. Krem podawać ze śmietanką, kilkoma malinami, świeżym tymiankiem i chipsem serowym.
SMACZNEGO!
Dziękuję serdecznie :-) Dane przesłałam. Gratuluję :-)
OdpowiedzUsuńElżbieta Anna Kruczkiewicz
Dziękujemy za udział w konkursie :)
Usuńnie pomyślałabym żeby łączyć buraki i maliny..a kolor bajka
OdpowiedzUsuńCzasem warto poeksperymentować :) pozdrawiamy!
Usuńbardzo lubię barszczyk ale z malinami to jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuń