Mając dwie lewe ręce do wypieków rzadko kiedy się na nie porywam. Pieczenie jest dla mnie bardzo stresujące i muszę się mocno skupić na przepisie, żeby dokładnie krok po kroku go odtwarzać. W przeciwnym razie na bank o czymś zapomnę (np. dodać proszek do pieczenia, wsypać cukier...). Jedyne, co w miarę mi się udaje to mało skomplikowane muffinki, a żebym zdecydowała się sięgnąć po wałek lub (o zgrozo!) drożdże musi istnieć jakiś wyjątkowo ważny powód. Dziś sięgam i po wałek i po drożdże, a to dlatego, że od chwili, gdy zobaczyłam przepis na te bułeczki w magazynie "Goodfood", nie mogę przestać o nich myśleć. Lekko go zmodyfikowałam, bo w oryginale są suszone pomidory i zdecydowanie więcej sera (np. tarta mozzarella). Moja wersja jest bardziej minimalistyczna i dzięki temu lżejsza.
Muszę się Wam jednak do czegoś przyznać... zapomniałam zostawić bułeczki do wyrośnięcia (tego drugiego, po dodaniu nadzienia i pokrojeniu..). Skutek jest taki, że zamiast bułeczek wyszły mi takie malutkie pizze, tylko o innym kształcie. Są pyszne, ale nie taki miał być efekt. Mówię o tym ku przestrodze ;)
Jak to zrobić:
- 450 g mąki pszennej
- paczka drożdży suszonych (7 g)
- 2 łyżki oliwy
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka suszonego oregano
dodatki: 90 g pesto, 50 g tartego parmezanu, garść oliwek bez pestek, garść świeżych listków bazylii, pieprz
W dużej misce wymieszać suche składniki ciasta. Dodać oliwę i wlać 280 ml ciepłej wody. Wyrabiać ciasto przez 10 minut, aż będzie miękkie i sprężyste (jeśli wydaje Ci się, że ciasto jest zbyt suche to możesz dodać jeszcze 20 ml ciepłej wody). Ciasto uformuj w kulę i włóż do miski natłuszczonej delikatnie oliwą. Obróć kilka razy w misce, żeby kula ciasta pokryła się tłuszczem z każdej strony. Przykryj czystą ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce na min. godzinę (ciasto musi podwoić objętość). Po tym czasie wyłóż ciasto na deskę, uderz kilka razy pięścią, żeby ubić pęcherze powietrza i rozwałkuj na grubość ok 1 cm. Kształt ciasta powinien być prostokątny (mi się nie udało, więc nożem obcięłam brzegi nadając odpowiedni kształt - z pozostałego ciasta upiekłam dodatkowy mini-chlebek bez dodatków). Na cieście rozsmaruj pesto, posyp równomiernie parmezanem, posiekanymi oliwkami i porwanymi listkami bazylii. Zwiń ciasto w rulon i ostrym nożem pokrój na równe części - powinno wyjść ok. 12. Powstałe ślimaczki ułóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i odstaw na 30 minut pod przykryciem do wyrośnięcia. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 35-40 minut.
UWAGA: Ja swoje bułeczki upiekłam ułożone ciasno w formie, przez co tak bardzo nie wyrosły.
SMACZNEGO!
Moje smaki, coś czuję, że te bułeczki bardzo by mi podeszły.
OdpowiedzUsuńSą świetne,dla prawdziwych pesto-maniaków! zrób koniecznie :) Pozdrawiamy!!!
Usuń