Nowy Rok przywitaliśmy z przytupem w gronie kameralnym, ale doborowym. Były rozrywki intelektualne, mnóstwo śmiechu w kuchni podczas próby upieczenia pizzy w zmywarce, odkrywanie talentów przy SingStarze, gra w "5 sekund", przy której poznajemy trzy najbardziej śmierdzące rzeczy oraz dużo dużo dobrego jedzenia. A skoro o jedzeniu mowa, jedną z naszych propozycji na przekąskę były miniaturowe burgerki, których formowanie i smażenie miało na mnie niemal terapeutyczny wpływ. Były też całkiem efektowne i chyba całkiem smaczne jeśli wierzyć mięsożercom obecnym na imprezie.
Dużo szczęścia w Nowym Roku wszystkim, którzy o nas nie zapomnieli. "Ja tu gotuję!" powraca!
Jak to zrobić (20 burgerków):
- 250 g mielonego mięsa wołowo-wieprzowego
- mix ziół do dań greckich (jeśli nie znajdziecie takich każdy inny zestaw będzie dobry, np. do gyrosa)
- 1/2 pęczka natki pietruszki, drobniutko posiekana
- sól i pieprz
- papryczka chilli, drobno posiekana
- bagietka
- dodatki: rukola, szpinak, musztarda rosyjska, ogórki konserwowe, pomidor, cebulka perłowa
Mięso wymieszać z przyprawami i odstawić na noc do lodówki. Formować z niego malutkie kuleczki, mniejsze od orzecha włoskiego. Lekko rozpłaszczyć i smażyć krótko z dwóch stron na bardzo gorącym oleju. Bagietkę pokroić na cienkie kromki i posmarować musztardą. Układać kolejne składniki, na wierzchu położyć dwa burgerki.
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz