Słyszeliście kiedyś o płatkach drożdżowych? Mnie kusiły od dawna, ale kupienie ich zawsze spadało na dalszy plan. W końcu jednak nadszedł odpowiedni moment i w mojej szafce pojawiła się zgrabna paczuszka z czymś, co przypomina pokarm dla rybek. W zapachu nijakie, w smaku słono-dziwne, ale w potrawie smak całkowicie przeistacza się nadając jej serowo-słonawą nutkę. Bardzo fajny produkt, do tego 100% wegański i bogaty w witaminy i składniki mineralne (możecie o tym poczytać w róznych artykułach w internecie). Warto się zainteresować, poważnie.
Wiem co myślicie: "Płatki drożdżowe? Co to za dziwactwo, pogięło ją...", ale tak sobie myślę, że kiedyś używanie w kuchni sosu sojowego było uznawane za dziwactwo i ekstrawagancję. Nie wspominając już o tym, że za Mieszka I nikomu nie przyszłoby do głowy raczenie się oliwkami. Jest więc nadzieja również dla płatków drożdżowych. Nie są drogie, można na początek kupić mniejszą paczuszkę i spróbować, jak ten pozornie egzotyczny składnik będzie Wam pasował. Pamiętajcie, że ludzie z otwartymi głowami smakują życie na 200 %.
Spróbuję Wam pokazać, jak płatków drożdżowych używać w kuchni. Na pierwszy ogień coś prostego - wegański majonez. W smaku podobny do tradycyjnego (moim skromnym zdaniem jest jednak dużo lepszy), a na jego bazie możecie tworzyć dowolne sosy do burgerów, frytek, pieczonych lub grillowanych warzyw i mięs (choć to by była profanacja ;) ). Eksperymentujcie. Ja zrobiłam sos czosnkowy - doskonały!
Jak to zrobić:
- 1 puszka białej fasoli
- 2 łyżki musztardy Dijon
- 2 łyżki płatków drożdżowych
- 50 ml oleju rzepakowego
- 1 ząbek czosnku
- sól, pieprz
Wszystkie składniki dokładnie zmiksować blenderem. Można dodać odrobinę wody, jeśli wolicie rzadsze sosy. Ot i cała filozofia.
Jako dodatek do pieczonego kalafiora - pyyyycha!!! |
SMACZNEGO!
świetny!
OdpowiedzUsuń