Tuż po świętach mieliśmy dzień wolnego na tournee po sklepach z ciuchami w celu odświeżenia garderoby. NIE-NA-WIDZĘ łażenia po sklepach! Uważam to za zło konieczne i chociaż nowy ciuch zawsze cieszy to proces poszukiwania go w miliardzie sklepów oraz grzebanie między wieszakami zniechęca mnie tak bardzo, że nagle stary wyciągnięty sweterek staje się całkiem ładny, a sprana koszulka wygląda jakby nieco lepiej. Dochodzi jednak do takiego momentu kiedy po prostu nie ma innego wyjścia i ruszam do galerii. Poświąteczne zakupy zabrały nam cały dzień i gdyby nie jeden szczególny element pewnie miałabym dołujące poczucie straconego czasu. Tym jasnym punktem była wizyta w stołecznej restauracji Mezze, w której podają doskonały falafel i jeszcze lepszy hummus. Jedzenie było po prostu prze prze przepyszne!! Gorąco polecam, knajpa do najtańszych nie należy, ale najeść się można po korek..
Poza falafelem i hummusem skusiliśmy się na tajemniczo wyglądający deser z tapioki. Nigdy wcześniej jej nie próbowaliśmy i pomimo pękającego w szwach żołądka skusiliśmy się. Co to tapioka? To skrobia pozyskiwana z manioku, którą w sklepach typu "Kuchnie świata" można kupić w postaci granulek lub mąki. Podobnie jak skrobia ziemniaczana, tapioka służy do zagęszczania potraw i w kontakcie z cieczą tworzy coś na kształt budyniu. Do deserów wykorzystuje się głównie tapiokę w granulkach, bo nadaje dodatkowo fajnej konsystencji. Jeśli ktoś lubił w dzieciństwie (i nie tylko) kaszki i budynie z grudkami to będzie zachwycony :)
Jak to zrobić (2 solidne porcje):
- 1/2 szklanki tapioki
- 2,5 szklanki mleka (krowiego lub roślinnego)
- kakao słodzone typu Nesquick (u nas 2,5 łyżki)
- truskawki mrożone (300g)
- 2 łyżeczki cukru (niekoniecznie)
- esencja waniliowa
- nasionka chia (2 łyżki)
Mleko zagotować z kakao. Wsypać tapiokę i gotować na małym ogniu cały czas mieszając przez ok. 20 minut (tapioka musi się zrobić przeźroczysta). Truskawki rozmrozić i odsączyć sok. Do soku wsypać nasionka chia i odstawić na bok aż zgęstnieje. Truskawki zmiksować z cukrem i esencją, dodać namoczone nasionka chia (jeśli nie dodajecie nasionek, to odcedzony sok wykorzystajcie w innym przepisie). Do szklanek nakładać przestudzony budyń z tapioki. Na wierzch wylać sos truskawkowy i wstawić do lodówki na ok. godzinę.
SMACZNEGO!
Kusi mnie ta tapioka ogromnie, będę musiała w końcu kupić :)
OdpowiedzUsuńTeż nie znoszę zakupów... Dlatego chodzę ze dwa-trzy razy do roku, i kupuję, co tylko mi w oko wpadnie, nawet jak nie potrzebuję, bo pewnie potrzebować będę za czas jakiś :)