Minęły Święta, minął Sylwester, zaczął się karnawał. Czas radości, imprez do rana i ciężkiej głowy dnia następnego. Znacie to? Ten natrętny tupot białych mew, pragnienie trudne do ugaszenia i desperackie poszukiwanie jakiegoś remedium? Mamy na to radę! A właściwie dwie...pierwsza z nich: dożywotni wolontariat na etacie kierowcy (ja się nad tym poważnie zastanawiam..). Druga natomiast, nieco przyjemniejsza: solidne jedzenie. I to zarówno przed imprezą, w trakcie, jak i dzień po. Nie oszukujmy się, picie alkoholu w dużych ilościach nie pozostanie bez wpływu na nasze samopoczucie choćbyśmy nie wiem jakie metody stosowali. Picie oleju, wody z sokiem z cytryny, czy inne ludowe sposoby nie sprawią, że kac w magiczny sposób nas ominie. Ale możemy sobie pomóc i sprawić, że ból głowy będzie mniej dotkliwy i minie szybciej niż podczas bezczynnego leżenia i jęczenia. Wracając do leczniczego jedzenia, dziś proponujemy jedno z takich właśnie magicznych dań, po którym szybciej staniemy na nogi. Konkretna, tłuściutka zupa z dużą ilością zbawiennego kwasu z kiszonej kapusty i z obowiązkową wkładką. Patent z paloną cebulą zaczerpnęłam od mojego Taty, który zawsze dodaje ją do zupy ogórkowej i wychodzi najlepsza na świecie!
Jak to zrobić:
- 350 g wędzonego surowego boczku
- 800 g kapusty kiszonej
- 3 marchewki
- 1/2 selera
- 2 pietruszki
- 1 nieduża cebula
- biała część pora
- 3 ząbki czosnku
- 3 duże ziemniaki
- 3 liście laurowe
- 3 jagody ziela angielskiego oraz jałowca (też 3)
- 2 łyżki suszonego majeranku
- 1 łyżeczka płynnego miodu
- sól i biały mielony pieprz do smaku
Boczek pokroić w grubą kostkę i wrzucić do garnka razem z jałowcem, liściem laurowym i zielem angielskim. Ząbki czosnku zgnieść dłonią lub nożem i dorzucić do garnka. Postawić na małym ogniu i przesmażyć aż boczek wypuści sporo tłuszczyku. Zalać 2 litrami wody i zagotować. Do gotującego się wywaru dodać pietruszkę i marchewkę pokrojone w plastry, seler pokrojony w kostkę i posiekanego pora. Gotować 10 minut i dorzucić pokrojone w kostkę ziemniaki. W międzyczasie na osobnym palniku opalić nadzianą na widelec obraną cebulę aż pokryje się warstewką czarnej przypalonej skórki. Wrzucić w całości do garnka razem z ziemniakami. Gotować kolejne 10 minut. Kapustę odcisnąć (sok zachować!) i posiekać. Dodać do zupy. Po 15 minutach spróbować i doprawić sokiem z kapusty (jeśli zupa jest zbyt mało kwaśna), solą (jeśli potrzeba) i białym pieprzem (dość obficie). Wsypać majeranek i gotować jeszcze co najmniej 10 minut. Kapusta musi lekko zmięknąć, ale dobrze by było, żeby pozostała chrupiąca. Podawać gorącą z kromką chleba.
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz