Polub nas na Facebooku

piątek, 8 listopada 2013

Zakwas buraczany - zdrowie w najczystszej postaci

Dawno już nie czułam takiego parcia na zdrowie, jak w tej chwili. Przejście na dietę bezglutenową okazało się dla mnie pierwszym krokiem to totalnej rewolucji. Bo o ile samo odstawienie pszenicy nie powoduje jak na razie diametralnych zmian, o tyle sama świadomość bycia na diecie zmieniła całkowicie mój sposób myślenia o jedzeniu. Moją ostatnią wielką inspiracją jest pewna niezwykle pozytywna Amerykanka, której filmiki wręcz maniakalnie śledzę na YouTube. Mowa o Kristinie Carrillo-Bucaram, autorce kanału FullyRawKristina, "surowej" wegance i niezwykle aktywnej propagatorce zdrowego trybu życia. Coś jak nasza Ewa Chodakowska, z tym, że Ewa skupia się na ruchu, a Kristina na żywieniu. Oczywiście nie zamierzam przejść na dietę witariańską (aczkolwiek niektóre przepisy są naprawdę warte uwagi), ale sposób, w jaki prowadzi swoje programy, jej entuzjazm, te wszystkie kolory, zapachy i smaki, które niemal czuć przez ekran sprawiają, że mam ochotę wstać i zrobić dla siebie coś dobrego.
Zacznę od czegoś niedrogiego i prostego, żeby pokazać Wam, że wystarczy kilka złotych i dosłownie parę drobnych czynności, żeby sprawić swojemu organizmowi prawdziwy prezent. A teraz ręka do góry: kto w okresie jesionno-zimowym cierpi na spadek energii, zmęczenie, częste infekcje i/lub chandrę? A kto spośród Was wydaje krocie na suplementy mające postawić na nogi i wmawia sobie, że to naprawdę działa? Uzbierała się spora grupka, hm? Reszta pewnie nic nie robi z jesiennym osłabieniem, bo ma ważniejsze wydatki niż kupowanie suplementów. Dla wszystkich jesiennie osłabionych mam dobrą radę: wypróbujcie kurację, którą Wam za chwilę zaproponuję, przez okres 2 tygodni. Jednocześnie postarajcie się trochę o siebie zadbać - ruch na świeżym powietrzu, solidne śniadanie rano i zalecana dawka 500 g warzyw i owoców dziennie, a gwarantuję, że odstawicie wszystkie bezsensowne tabletki i zaczniecie cieszyć się życiem! Serio, to bardzo proste. Wystarczy pójść do warzywniaka, kupić 1 kg buraków, główkę czosnku, przyprawy i sól i mamy gotową listę składników na najbardziej naturalny i pożyteczny suplement - sok z kiszonych buraków. Potrzebujecie tylko szklanki dziennie (można popijać po 1/2 szklanki przed posiłkami), żeby odzyskać siły przepędzone przez jesienny wiatr. To co, spróbujecie? :)

PS. Ja zrobiłam z połowy składników tak na początek...i teraz żałuję, że tak mało :)

Jak to zrobić:
  • 1 kg buraków
  • 2-3 listki laurowe
  • 1 płaska łyżeczka ziaren czarnego pieprzu
  • kilka kulek ziela angielskiego
  • 6 ząbków czosnku
  • 2 litry wody
  • 3 płaskie łyżki soli kamiennej (takiej do przetworów - niejodowanej)
Wodę zagotować, osolić, wymieszać i odstawić do przestudzenia. Buraki obrać i pokroić w cienkie plastry. W dużym słoju ułożyć buraki do połowy wysokości, wrzucić wszystkie przyprawy i dopełnić słój burakami. Zalać przestudzoną solanką, przykryć ściereczką lub wieczkiem (ale nie dokręcać!) i odstawić w ciepłe miejsce na 4-5 dni. Po tym czasie zdjąć z powierzchni płynu pianę, przecedzić sok i przechowywać w lodówce. Z pozostałych buraków można przyrządzić sałatkę, ale ja lubię je jeść tak po prostu :)



SMACZNEGO!

2 komentarze:

  1. Ciekawie piszesz:) zaczynam się wciągać koleżanko:) a przepis wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi miło :) mam nadzieję, że się nie zawiedziesz!

    OdpowiedzUsuń