Polub nas na Facebooku

czwartek, 9 maja 2013

Śniadaniowa "pizza" light

Jak już wspominałam, majówka oprócz pięknej opalenizny, setki zdjęć i miłych wspomnień przyniosła ze sobą dodatkowe 2 kg. Może nie powinnam się przejmować, bo wakacje i sezon bikini mam za sobą, ale wolałam siebie sprzed wyjazdu i chciałabym jak najszybciej pozbyć się tej niechcianej pamiątki z Chorwacji. Poza tym jestem przeciwniczką stosowanie diet w celu schudnięcia na Sylwestra/ na wesele/na wakacje/do rozmiaru 36 itp. itd. niepotrzebne skreślić. W tej kwestii mam podejście zero-jedynkowe: jak być fit to cały czas, jak mieć w nosie swoje zdrowie to krzyż na drogę.
Walkę z tłuszczykiem zaczynam od powrotu do sportu, który porzuciłam całkowicie na czas wyjazdu. Wczoraj był już drygi trening i nawet nie przypuszczałam jak bardzo brakowało mi ruchu. Druga sprawa to odżywianie. I tu nie ukrywam, że na myśl o chorwackiej pizzy i hotelowych deserach kręci mi się łezka w oku, ale czas wrócić do rzeczywistości. Na szczęście nie będzie to takie trudne, bo jest coraz cieplej i tylko patrzeć jak pierwsze gruntowe warzywa i owoce pojawią się w sklepach. W oczekiwaniu na ten moment przygotowałam sobie na śniadanie taki oto omlet, który z czystego sentyment nazwałam "pizzą":

Jak to zrobić (porcja dla 1 osoby):
  • 2 jajka
  • 1 pieczarka
  • 1 ząbek czosnku
  • garść rukoli
  • 1 pomidorek koktajlowy
  • kawałek papryczki chilli
  • sól
  • 1 łyżka oleju do smażenia
Na patelni rozgrzać olej. Wrzucić chilli i posiekany czosnek i podgrzewać przez minutę. Dodać pokrojoną w plastry pieczarkę i szczyptę soli. Do miseczki wbić jajka, dokładnie wymieszać i wylać na patelnię. Gdy spód omleta się lekko zetnie rozłożyć na jego powierzchni rukolę (delikatnie dociskając, żeby zatopiła się w resztce nie ściętego jajka). Po chwili odwrócić omlet i wyłączyć gaz. Zostawić na patelni na dosłownie 20 sekund i przełożyć na talerz. Omlet pokroić w trójkąty i na każdym kawałku ułożyć plasterek pomidorka.



SMACZNEGO!

2 komentarze:

  1. Pycha. Ja dzisiaj mniej dietetycznie na śniadania zjadłam żeberka. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U Was jak zawsze pomysłowo, kolorowo i pysznie :):)
    jak dla mnie sniadanie bombowe :D

    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń