Lubię zimę - naprawdę! Lubię śnieg, mróz, skrobanie rano szyb w samochodzie..wszystkie uroki tej pory roku przyjmuję z radością aż do końca lutego. Po tym terminie na widok śniegu zaczynam się irytować, a mróz wywołuje u mnie nerwowe zgrzytanie zębami. I uważam, że w takiej chwili jest wręcz wskazane, aby sprawiać sobie możliwie jak najwięcej przyjemności - choćby najdrobniejszych. Ja na przykład postanowiłam wybrać się na kulinarną wycieczkę pod samiuśkie Tatry. Danie jest niezwykle proste i bardzo szybkie w przygotowaniu, ale jednocześnie jest pyszne i bardzo bardzo aromatyczne. Najlepiej użyć oryginalnego oscypka, ale jeśli aktualnie nie macie dostępu do tych serków to z powodzeniem można użyć dowolnego wędzonego sera. Taki obiad popity kubkiem gorącej herbaty z prądem lub kuflem dobrego zimnego piwa skutecznie odgania wszystkie smutki i natychmiast wprawia w dobry nastrój - polecam :)
A Wy? Jakie macie metody radzenia sobie z przygnębiającym powrotem zimy?
Jak to zrobić (2 porcje):
- 200 g makaronu razowego
- 2 łyżki startego oscypka + trochę do posypania
- mały pęczek natki pietruszki
- 12 orzechów włoskich
- 1 ząbek czosnku
- olej roślinny (o jakimś neutralnym smaku - u mnie rzepakowy)
- 12 pomidorków koktajlowych
- sól i pieprz - proponuję dodać duuuużo pieprzu i uważać z solą, bo oscypek sam w sobie jest słony jak diabli!
Makaron ugotować al dente. W blenderze dokładnie zmiksować obrane z łupinek orzechy włoskie z oscypkiem, pieprzem, czosnkiem i natką. Należy też dodać tyle oleju, żeby powstał gęsty sos (ale nie za dużo, żeby nie powstała nam tłusta rzadka ciapa). Makaron odcedzić i przełożyć z powrotem do garnka. Zalać sosem i dokładnie wymieszać. Dosolić do smaku. Pomidorki pokroić w ćwiartki i również wmieszać do makaronu. Wyłożyć na talerze i posypać odrobiną tartego oscypka oraz natką pietruszki.
SMACZNEGO!
Dobry makaronik z oscypkiem- smakowite połączenie.
OdpowiedzUsuń