Polub nas na Facebooku

piątek, 22 lutego 2013

Muffinki bananowe z kajmakiem

Moja niechęć do pieczenia ciast została wystawiona na ciężką próbę...z okazji urodzin zostałam zmuszona do pieczenia 2 dni pod rząd! Szarlotka z budyniem upieczona w niedzielę powędrowała do pracy, a dla gości w domu musiałam wymyślić coś innego, co dałoby się upiec w 2 godziny po powrocie z pracy. Uznałam, że nie wypada podejmować najbliższych kupionym ciastem skoro dla koleżanek z pracy tak się napracowałam! Było to bardzo trudne i stresujące zadanie, ale podobno człowiek postawiony przed problemem bez możliwości odwrotu działa najskuteczniej. Wybór padł na muffinki inspirowane ciastem banofee pie. Podstawowy przepis na muffinki bananowe zaczerpnęłam stąd KLIK, a reszta przepisu to moja  radosna inwencja twórcza.
Efekt naprawdę godny polecenia. Pięknie wyrosły, nie było zakalca, wyszły puszyste i bardzo bananowe. Ale do pieczenia nadal mam awersję i to się chyba nie zmieni...

Jak to zrobić (12 muffinek):
  • 3 bardzo dojrzałe banany
  • 125 ml oleju roślinnego
  • 2 jajka
  • 250 g mąki pszennej
  • 100 g drobnego cukru (ja dodałam 50 g ze względu na kajmak)
  • 1/2 łyżeczki sody
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • puszka mleka skondensowanego słodzonego
  • kubeczek śmietanki 36 % (u mnie Piątnica do deserów 200 g)
  • łyżeczka cukru pudru
Kajmak przygotować dzień wcześniej: puszkę mleka wstawić go garnka z wodą i gotować przez około 4 godziny cały czas pilnując, żeby puszka była zanurzona w wodzie co najmniej w 3/4 wysokości (bo wybuchnie!!!).
Banany rozgnieść na miazgę. W misce połączyć olej z jajkami i dodać do bananów. Wymieszać bardzo dokładnie na puszystą masę - moim zdaniem dokładne zmiksowanie mokrych składników to warunek udanych muffinek. Najlepiej robić to w blenderze lub malakserze. W osobnej misce połączyć mąkę z proszkiem do pieczenia i cukrem. Wlać składniki mokre do suchych i dokładnie wymieszać. Do papilotek włożyć po łyżce ciasta, następnie łyżeczkę kajmaku i znów łyżkę ciasta. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 160 stopni (termoobieg) na 20-25 minut lub do "suchego patyczka".
Śmietankę ubić z łyżeczką cukru pudru na sztywno. Udekorować śmietaną wystudzone muffinki.


SMACZNEGO!

6 komentarzy:

  1. ale pychotki, uwielbiam muffiny

    OdpowiedzUsuń
  2. No, tak. Ja czasami witam kogoś kupionym ciastem, ale zawsze mam wyrzuty sumienia. Może z nieco innych powodów :)
    Bo przecież każdy wie, że muffinki robi się w 30 minut. Najwyżej byłyby bez kajmaku, no trudno :)
    Gotowanie mleka przez 4 godziny (choć wiem, że przecież to gotuje się samo) zostawiam innym domownikom :D

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ładnie wyglądają! ; )

    OdpowiedzUsuń