Polub nas na Facebooku

czwartek, 14 lutego 2013

Kotlety jajeczno-szpinakowe i wszystkiego naj Walentym!

Nie wiem jak Wy, ale ja mam mnóstwo kulinarnych wspomnień z przedszkolnego dzieciństwa. Mogę nie pamiętać twarzy pani przedszkolanki, ale na pewno nigdy nie zapomnę jak smakowało obrzydliwe przedszkolne kakao. Przykłady mogłabym mnożyć w nieskończoność, generalnie jak się głębiej zastanowić to ja lubiłam zadziwiająco dużo potraw jak na typowego brzdąca. Do dziś pamiętam smak barszczu ukraińskiego, ogórkowej, mizerii i buraczków. Kochałam zupy mleczne (zresztą kocham je do dziś), które codziennie gotował mój Tata jeszcze długo po zakończeniu okresu przedszkola. Ale jest coś, co wspominam szczególnie dobrze - kotlety z jajka. Uwielbiałam je i chciałabym kiedyś odtworzyć ich smak w domu. Na razie nie trafiłam na godny przepis, ale podobno moja Mama potrafi takie robić, więc muszę się do niej szeroko uśmiechnąć :)
Tymczasem podarowałam sobie namiastkę smaku dzieciństwa i z resztek w lodówce zrobiłam kotleciki ziemniaczano - jajeczno - szpinakowe. Nie smakowały jak te z przedszkola, ale były bardzo smaczne, a do tego wykonanie jest po prostu banalne.
A swoją drogą, dziś chyba są Walentynki? Wybaczcie brak serduszkowych przepisów nafaszerowanych afrodyzjakami. Nas to święto jakoś nie kręci - Darek idzie na zajęcia, a ja na piwo z koleżanką :) ale wszystkim Walentym z okazji imienin życzymy zdrowia i spełnienia marzeń, a zakochanym z okazji ich dnia życzymy spełnienia w miłości i wiecznych motylków w brzuchach.

Jak to zrobić (4 sztuki):
  • puree z 2 ziemniaków z masełkiem
  • garść liści zblanszowanego szpinaku (u mnie resztka z Bibimbapu)
  • 2 jajka na twardo
  • 1 jajko surowe
  • 2 czubate łyżki mąki
  • chilli, sól
  • bułka tarta do panierki
Jajka na twardo zetrzeć na tarce z dużymi oczkami. Wymieszać z pozostałymi składnikami (oprócz bułki tartej). Wilgotnymi dłońmi formować kotleciki, obtoczyć w bułce tartej i smażyć na rozgrzanej patelni.



SMACZNEGO!

4 komentarze:

  1. Fantastyczne! Już zapisuję!
    Dziękuję za inspirację. Pysznie tu!
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa :) jak zrobisz to czekamy na opinię :) pozdrawiamy!

      Usuń
  2. Ja lubię jeszcze kotlety z samych ziemniaków. Co prawda ugotowane i następnie panierowane i odsmażone ziemniaki to kaloryczne zabójstwo, no ale czego nie robi się dla smaku. Też pamiętam wiele smaków z przedszkola, prawdziwe bułki na śniadanie, kasza z sosem gulaszowym. Mniam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, czasem warto zapomnieć o kaloriach ;) o tak, kasza z gulaszem! U mnie też była :)

      Usuń