Poniedziałek to taki dzień, w którym zbieramy się po
weekendowych rozjazdach/wyjściach/pracy/szkole i staramy wdrożyć z powrotem w
codzienność. W pracy zwykle jadamy co popadnie i tak naprawdę dopiero wieczorem
wracamy do naszej normalnej diety. Dziś wieczorem w powrocie do codzienności
pomogły nam zielone naleśniki. Zielone zarówno od zewnątrz, jak i od środka,
pikantne i aromatyczne. Bardzo proste danie, które syci i daje poczucie zjedzenia czegoś wartościowego.
Jak to zrobić (na 6-7 sztuk):
- 0,5 szklanki mleka
- 0,5 szklanki wody gazowanej
- 2 jajka
- płaska łyżeczka soli
- mąka (tyle, żeby ciasto miało konsystencję gęstej śmietany)
- 2 szklanki startej cukinii
- mała cebula
- 1 ząbek czosnku
- mała papryczka chilli (opcjonalnie)
- kawałek żółtej papryki
- 3 plastry sera typu feta
- garść posiekanej natki pietruszki
Składniki na ciasto dokładnie połączyć mikserem, wymieszać z natką i odstawić na 15 minut. Cukinię połączyć w misce z posiekaną cebulą, pokrojonym czosnkiem, papryką oraz chilli. Warzywa wyłożyć na rozgrzaną patelnię i podsmażyć aż woda nie wyparuje. Posolić do smaku.
Z ciasta smażyć cienkie naleśniki. Jeśli po 15 minutach stało się zbyt gęste można dodać jeszcze trochę mleka. Usmażone warzywa wykładać na naleśniki, posypać pokruszoną fetą i zawijać. Obsmażyć na patelni. Można przed podaniem obsypać szczypiorkiem i dodać trochę serka homogenizowanego naturalnego na wierzch.
SMACZNEGO!
Ooo, to coś dla mnie! Mam nadmiar cukinii i zastanawiam się co z nim zrobić :) Genialna propozycja - na pewno zrobię. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o patencie z wodą gazowaną, aczkolwiek jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuń