Nie znosimy marnować jedzenia i zawsze staramy się kupować tyle, żeby nic się nie popsuło. Niestety czasem zdarza się, że zaplanuję ugotować "coś" kupuję to "tego" wszystkie składniki, a potem wena mnie opuszcza i składniki sobie leżą i czekają...aż nadejdzie ostateczny dzień rozgraniczający chwile: taką, kiedy da się to jeszcze zjeść oraz taką, w której trzeba wszystko wywalić, bo inaczej wyjdzie samo. No więc niedawno nadszedł taki właśnie dzień dla wielkiego pora, marchewki i ziemniaków. Nie miałam zielonego pojęcia co z tego zrobić aż tu nagle o godzinie 22 wpadła mi do głowy zupa. W końcu w wysokiej temperaturze wszelkie formy życia, które mogły się ewentualnie aktywować na warzywach na 100% zginą nie?:) Ale żeby nie była to zwykła kremowa zupka dorzuciłam nieco mojej ulubionej ostatnio czerwonej soczewicy. Wyszło pysznie, jak zwykle zresztą...:)
Jak to zrobić:
- 1 duży por
- 2 marchewki
- 4 ziemniaki
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 2 łyżki sosu sojowego jasnego
- 2 ząbki czosnku
- łyżeczka curry
- 1/2 łyżeczki kurkumy
- łyżeczka kminu rzymskiego
- 2 łyżki mleka 3,2%
- 2 garści czerwonej soczewicy
- pieprz i sól do smaku
Pora bardzo dokładnie umyć (żeby piach nie zgrzytał potem między zębami) i pokroić w grube plastry. Marchewkę umyć i również pokroić (nie obieram jej, ale jeśli ktoś chce to proszę bardzo). Ziemniaki obrać i pokroić, a czosnek wyjąć z łupinki. Wszystkie warzywa oraz czosnek wrzucić do garnka i zalać ok. 1,5 l wody. Od razu można dodać oliwę i sos sojowy. Gotować, aż warzywa będą zupełnie miękkie i wtedy dorzucić curry, kmin rzymski i kurkumę oraz mleko. Zdjąć z ognia i przestudzić, a następnie wrzucić do blendera i zmiksować bardzo dokładnie na gładki krem. Jeśli będzie zbyt gęste można dolać wody. Krem przelać z powrotem do garnka i doprawić solą i pieprzem. Na koniec wrzucić soczewicę i gotować jeszcze 10 minut, często mieszając, żeby się nie przypaliło.
Zaraz po ugotowaniu w środku nocy... |
A tu w pięknym majowym słońcu |
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz