Polub nas na Facebooku

wtorek, 8 listopada 2016

Zupa fasolowa

Nie nie nie i jeszcze raz nie! Nie zgadzam się na reklamy świąteczne na początku listopada! Dopiero co skończyliśmy wspominać naszych zmarłych, a już korporacje próbują na siłę nas wsadzić na saneczki i wysłać po choinkę. Bałwanki, pingwinki i Mikołaje na kubeczkach w sieciowych kawiarniach jeszcze przeżyję, ale Patrycji Kazadi śpiewającej parszywą polską wersję mojej ulubionej świątecznej piosenki mówię stanowcze NIE! Marketingowcy t-mobile powinni się wstydzić, bo swoją nadgorliwością w dążeniu do wyprzedzenia ciężarówki Coca Coli popsuli ten cudowny czas oczekiwania na grudzień, gdy wszystkie stacje radiowe rozpoczynają sezon na "Last Christmas". To może w przyszłym roku rozpoczniemy sezon świąteczny już we wrześniu? Czemu nie, im wcześniej zacznie się myśleć o prezentach, tym lepiej...
Ja się przeciw temu buntuję i zamiast pierników proponuję Wam rozgrzewającą i sycącą zupę fasolową. W moim domu gotowało się ją na wieprzowych ogonach, ale tej tradycji nie kontynuuję. Mięsożercom proponuję ugotować wywar na kawałku wędzonego boczku, a dla wegetarian mam prosty trik: dodatek wędzonej słodkiej papryki. Nam bardzo smakuje!

Jak to zrobić:
  • 2 szklanki fasoli suchej (lub 2 puszki konserwowej)
  • 1 pęczek włoszczyzny
  • 3-4 ziemniaki
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • 4 łyżki suszonego majeranku
  • 1 łyżeczka wędzonej słodkiej papryki
  • liść laurowy, ziele angielskie, sól i pieprz
Fasolę suchą namoczyć przez noc i ugotować do miękkości. W garnku zagotować 2 litry wody z oliwą, liściem laurowym i zielem angielskim. Włoszczyznę umyć, obrać i pokroić i wrzucić do gotującej się wody. Ziemniaki obrać i pokroić i dodać do garnka po około 15 minutach. Razem z ziemniakami dodać fasolę. Doprawić solą, pieprzem, papryką i majerankiem. Gotować aż wszystkie warzywa będą miękkie.



SMACZNEGO!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz