To taki klasyk - każdy go zna i każdy ma swój własny przepis. Co więcej, każdy ma swój ulubiony sposób ich podawania. W moim domu placki zawsze jadło się na słodko, z cukrem lub z dżemem. Darek nie potrafi tego zrozumieć - on jada je wyłącznie z dodatkiem ketchupu, musztardy, tzatzików...ewentualnie gulaszu i żółtego sera w postaci placka po zbójnicku. A Wy po której stronie mocy jesteście?
Jak to zrobić (16 sztuk):
- 500 g ziemniaków
- 5 łyżek mąki
- 2 jajka
- 1 cebula
- sól i pieprz
dodatki: warzywa, tzatziki, ketchup lub.....DŻEMOR!!!! :)
Surowe ziemniaki zetrzeć na drobnej tarce. Wymieszać z resztą składników i wykładać łyżką na patelnię na rozgrzany tłuszcz. Gotowe placki odsączyć na papierowym ręczniku z nadmiaru tłuszczu. Podawać z dowolnymi dodatkami.
SMACZNEGO!
Faktycznie - rzadziek się o tym wspomina, ale placki na słodko są bardzo smaczne
OdpowiedzUsuńTak! Dla mnie to jest smak dzieciństwa :)
UsuńDla mnie tylko wersja na słono: z dużą ilością kwaśnej śmietany :)
OdpowiedzUsuńDogadałabyś się z Darkiem ;)
UsuńDla mnie placki ziemniaczane istnieją tylko ze śmietaną i nie rozumiem, mimo szczerych chęci, zamiłowania do placków w innym towarzystwie ;) ale jak wszystko to pewnie kwestia gustu a dokładniej kubków smakowych :) Buziaki!
OdpowiedzUsuń