Pasztet paczy złymi oczami... |
Będąc pod ogromnym wpływem wrocławskich rozmów, pierwsze co zrobiłam po powrocie do domu to upiekłam pasztet z czerwonej soczewicy. Pyszny i wilgotny, bo z dodatkiem słodkiej gruszki. Nie będę oszukiwała, że smakuje jak pasztet z wątróbek drobiowych, ale jestem pewna, że posmakuje nie tylko roślinożercom. Za inspirację dziękuję Karolinie, która podsunęła mi pomysł z dodaniem gruszki.
Jak to zrobić:
- 1 szklanka czerwonej soczewicy
- 1/2 szklanki kaszy jaglanej
- 1 duża marchewka
- 1/3 selera
- 1 cebula
- 1 gruszka
- 1 pęczek szczypiorku
- 4 łyżki otrąb owsianych
- 2 jajka
- 1/2 łyżeczki kurkumy
- 1 łyżka oregano
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- sól, chilli
Marchewkę i selera zetrzeć na grubej tarce i udusić na patelni z dodatkiem oliwy, odrobiny wody i posiekanej cebuli. Kaszę i soczewice ugotować w 2 szklankach wody (ja gotowałam wszystko w jednym garnku). Szczypiorek posiekać. W misce wymieszać ostudzoną soczewicę z kaszą, ostudzone warzywa, przyprawy, szczypiorek, czosnek przeciśnięty przez praskę, otręby i jajka. Na koniec zetrzeć gruszkę i dokładnie wymieszać. Formę prostokątną (tzw. "keksówkę") wyłożyć papierem do pieczenia i wylać do środka masę. Piec w temperaturze 170-180 stopni (termoobieg) przez 45 minut. Po ostudzeniu przechowywać w lodówce.
SMACZNEGO!
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz