Polub nas na Facebooku

poniedziałek, 14 października 2013

TYDZIEŃ Z KASZĄ Dzień 1: Placki z kaszy gryczanej z grzybami

Długo przygotowywałam się do tej serii wpisów i wreszcie jest: pierwszy na blogu, w pełni zrealizowany od początku do samego końca cykl przepisów. Od dziś do końca tygodnia będą się pojawiały propozycje na dania z użyciem 7 różnych gatunków kasz. A dlaczego kasze? Bo ich nie doceniamy, za rzadko jemy i bardzo często nie mamy na nie pomysłu. Mam nadzieję, że moje pomysły Was zainspirują i zachęcą do sięgania po kasze nie tylko w formie kupki na talerzu, zastępującej ziemniaki w obiadowym menu. Na pierwszy ogień idzie jedna z moich faworytek: kasza gryczana.

Kilka słów o zdrowiu
Kasza gryczana w żywieniu człowieka jest bardzo cennym składnikiem diety. To między innymi z niej wegetarianie mogą czerpać żelazo, które pozwoli wyrównać deficyt tego pierwiastka spowodowany odstawieniem mięsa i jego przetworów. Ponadto kasza gryczana to niezawodna przyjaciółka naszych włosów, skóry i paznokci, które w sezonie jesienno-zimowym są słabe i kruche. A wszystko dzięki wysokiej zawartości krzemu oraz witaminy E. Z kolei panie w ciąży na pewno ucieszy fakt, że kasza gryczana dostarcza sporą dawkę kwasu foliowego, który jest absolutnie niezbędny dla prawidłowego rozwoju płodu. Natomiast wszystkim nam posłuży na pewno rozgrzewające działanie kaszy. Tak tak, gdy za oknem leje i wieje najlepiej rozgrzać się od środka, a koce i termofory stosować wyłącznie w sytuacjach awaryjnych.

Niby wszystko fajnie, ale ten smak....
No tak, nie każdemu odpowiada smak i zapach palonej kaszy gryczanej, którą najczęściej spotykamy w sklepach. My na szczęście takiego problemu nie mamy, ale jeśli ktoś z Was nie może znieść tego specyficznego aromatu, może zawsze sięgnąć po kaszę niepaloną, która jest zdecydowanie łagodniejsza, albo do naleśników czy placków użyć mąki gryczanej. Znaleźć je można w supermarketach w dziale ze "zdrową żywnością" oraz produktami eko.

Tyle tytułem wstępu, teraz zapraszamy na obiad. Już kiedyś robiłam placki z kaszy gryczanej, ale te są nieco zmodyfikowane i dopasowane do aktualnego sezonu. My jedliśmy z gulaszem warzywnym, ale myślę, że w towarzystwie jakiegoś mięsa też się sprawdzą.


Jak to zrobić:
  • 1 woreczek ugotowanej kaszy gryczanej
  • spora garść suszonych grzybów (około 10-15 sztuk)
  • 1 mała cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 jajka
  • 2-3 czubate łyżki zmielonych płatków owsianych (lub zwykłej mąki pszennej)
  • sól i pieprz
Grzyby zalać wrzątkiem i odstawić na jakieś 2 godzinki. Na patelni rozgrzać tłuszcz i wrzucić pokrojoną w kostkę cebulę, posiekany czosnek oraz odsączone grzyby pokrojone w cienkie paski lub kosteczkę. Posolić, popieprzyć i smażyć aż cebula zmięknie. Dodać kaszę gryczaną i podlać wodą z moczenia grzybów (tyle, by kasza nie była zbyt rzadka). Przemieszać, zdjąć z ognia i wystudzić. Spróbować, czy nie potrzeba więcej soli lub pieprzu i ewentualnie doprawić. Wbić jajka, wsypać mielona płatki/mąkę i dokładnie wymieszać. Smażyć placki na rozgrzanej patelni.


SMACZNEGO!

6 komentarzy:

  1. Fajny pomysł z tą serią! Ostatnio sama jem dużo kaszy, więc z przyjemnością czekam na nowe przepisy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że Ci się podoba :) kasza jest zdecydowanie niedoceniana i trzeba jej robić reklamę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny pomysł na placuszki obiadowe! zapisuję i robie , są super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dostałam wczoraj wielki słoik suszonych grzybów i chyba już wiem do czego je niebawem wykorzystam :) Bardzo ciekawe te kotleciki :) Ile sztuk wychodzi z takiej porcji?

    OdpowiedzUsuń
  5. W zależności od wielkości placuszków wyjdzie ok. 10 sztuk. Nasze były całkiem spore i wyszło 8. Smacznego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam kasze :) Placuszki i tarty :))

    OdpowiedzUsuń