Polub nas na Facebooku

niedziela, 13 listopada 2016

Piernik staropolski dojrzewający - etap I

W listopadzie często dopada mnie nostalgia. Jakoś tak bardziej odczuwam upływający czas, częściej wspominam minione lata, popadam w deszczowy nastrój i mam mniej energii. Nie winię za to listopada, bo niezależnie od tego czy całymi dniami leje deszcz, czy słońce rozświetla krajobraz, czy skrzy się pierwszy śnieg na trawniku, ja i tak mam te swoje "smutne dni". Może dlatego, że w listopadzie tak naprawdę nie dzieje się nic, na co warto czekać i czym można zająć myśli? Nikt z moich bliskich nie obchodzi urodzin, nie ma żadnych ciekawych świąt ani wydarzeń, dzień niepodległości od lat obchodzony jest w sposób daleki od radosnego i wszystko to razem do kupy zebrane osiada nade mną jak czarna chmura, której nie da się rozgonić. Co by tu zrobić, żeby nadać temu listopadowi jakiś sens...? Teraz już wiem! Znalazłam niedawno przepis na dojrzewający piernik staropolski. Ciasto przygotowuje się na 5-6 tygodni przed Wigilią Bożego Narodzenia, a na tydzień przed Świętami piecze się go i przekłada konfiturami lub powidłami. Trochę nieprawdopodobne wydaje mi się, aby surowe ciasto z mlekiem i jajkami w składzie mogło bez szwanku przeleżeć tyle czasu, ale skoro już od lat ludzie go pieką i się udaje to może jednak...zobaczymy za 5 tygodni.

Jak to zrobić (zrobiłam z połowy porcji):
  • 500 g miodu
  • 1 kg mąki
  • 250 g masła
  • 200 g cukru
  • 3 jajka
  • 3 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 120 ml mleka
  • 70 g przyprawy do piernika
W garnku rozpuścić miód z masłem i miodem. Odstawić do wystudzenia. W misce wymieszać mąkę z sodą i przyprawą do piernika. Partiami dodawać mąkę i jajka i dokładnie mieszać. Na koniec wlać mleko i starannie połączyć z ciastem. Naczynie przykryć folią i wstawić do lodówki. Przypominamy sobie o nim na tydzień przed Wigilią.




CDN.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz