Usłyszałam ostatnio ciekawą teorię, że podobno podczas upałów najlepiej pić gorące napoje i jeść ostre potrawy. O ile o pijących gorące herbaty Arabach na pustyni już słyszałam, o tyle jedzenie ostrych potraw, gdy żar leje się z nieba było dla mnie nowością. Spojrzałam dziś za okno, potem na termometr (który w szczytowym momencie wskazywał 41 stopni!!!) postanowiłam niczym Bear Grylls sprawdzić na sobie jak te ostrości działają na organizm. Wniosek w moim przypadku jest jeden: to nie działa :) po ugaszeniu powstałego pożaru i przemyśleniu sprawy doszłam do wniosku, że mimo nienajlepszych doświadczeń zachęcam do wypróbowania mojej wersji tortilli w jakiś chłodniejszy dzień, jest naprawdę mocna!
Krótki wpis, szybko zdjęcia i pora się szykować do strefy kibica na finał! Forza Italia!!!
PS. Czy ktoś mógłby podzielić się ze mną (w komentarzu lub mailem) sprawdzonym przepisem na domowe tortille? Bo tych kupowanych mam już dość.
Jak to zrobić (przepis dla 1 osoby):
- 1 pszenna tortilla
- 1/2 startego ząbka czosnku
- kawałek (ok. 1 cm) startego imbiru
- garść groszu cukrowego (mój z domowego ogródka, własną ręką siany:) )
- 1/2 łyżeczki świeżej posiekanej papryczki chilli
- łyżka oliwy z oliwek
- 1/2 łyżeczki tymianku
- 2 plastry żółtego sera
- opcjonalnie tarty ser Pecorino lub innego wyrazistego
Tortillę skrapiamy oliwą i układamy na niej plastry sera. Posypać chilli i w miarę równomiernie tartym czosnkiem i imbirem. Groszek wrzucić na 2 minuty do wrzątku, odcedzić i rozłożyć na tortilli. Oprószyć tymiankiem i tartym serem. Rozgrzać odrobinę tłuszczu na patelni. Tortillę złożyć na pół i położyć na patelni jak już mocno się rozgrzeje. Podsmażyć z obu stron (minutkę na każdy boczek). Pokroić w trójkąty (lub nie) i jeść póki gorące.
SMACZNEGO!
dołączam przepis do akcji:
dołączam przepis do akcji:
Ja robię tortillę z tego przepisu:
OdpowiedzUsuń1/2 l mleka
łyżeczka soli
50g masła
2 łyżeczki proszku do pieczenia
ok. 1/2 kg mąki
Mleko podgrzać z masłem, gdy się rozpuści dodać sól i proszek, a na końcu mąkę. Ciasto wyrobić i odstawić na 30 minut pod przykryciem. Po tym czasie wyjąć ciasto, podzielić na 12 części i uformować kulki, które znowu odstawić na 30 minut. Każdą kulkę wałkować na kształt koła i smażyć po 20 sekund z każdej strony.
Wypróbowałam jeszcze jeden przepis (500g mąki, 0,25 l wody, 2 łyżki oleju, 1 łyżeczka soli - wyrobić, odstawić na 15 minut, podzielić na 10 części i smażyć po 2 minuty z każdej strony), choć ten wyżej wydaje mi się zdecydowanie lepszy :) Podobno prawdziwa tortilla to ta z mąki kukurydzianej. Jeszcze tego nie przetestowałam :) Pozdrawiam, idę po gorącą herbatę, może rzeczywiście pomoże :)
Dzięki, zaskakująco proste te tortille. Na pewno wypróbuję! :)
UsuńJa mam wypróbowany, wielokrotnie sprawdzony przepis na tortillę:
OdpowiedzUsuńhttp://szkodnikowo.blox.pl/2011/11/Tortille-pszenne.html
Wychodzi zawsze :)
Twoje wyglądają smakowicie.
Bardzo fajny blog, widzę tam oprócz tortilli jeszcze kilka przepisów do sprawdzenia ;)
UsuńPozdrawiam!
Myślę ,że papryczka jest dekoracją o nie dodatkiem ???!!!!
OdpowiedzUsuńOczywiście! Papryczka posłużyła wyłącznie do dekoracji :)
OdpowiedzUsuńBieniu!!!! przyznam Ci się że jestem zafascynowana i poniekąd zazdrosna że tak fajnie prowadzisz/cie tego bloga. trzymam kciuki!!!
OdpowiedzUsuńDagna
Dagnaaaa!!!:) cieszę się,że Ci się podoba nasza skromna sieciowa działalność:) dzięki i buziaki!!!!!
UsuńJa jak mam dość tortilli, robię naleśniki kukurydziane. Wychodzi coś pomiędzy naleśnikami pszennymi a tortillą kukurydzianą. Jak nie masz nic przeciwko to wklejam przepis ode mnie: http://lapsus.blog.pl/2012/07/11/nalesniki-kukurydziane-ala-tortille/ wg. mnie jego dodatkowym atutem jest lekkie nadzienie, idealne na upały. Orzeźwiająco pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń