Ruszamy nad morze. Czeka nad kilka ładnych godzin w samochodzie, więc przygotowałam małą przekąskę, która powinna umilić nam czas podróży. Te owsiane ciasteczka upiekłam dosłownie w ostatniej chwili przed zapakowaniem się do auta. Zdążyły przestygnąć na tyle, żeby cyknąć im zdjęcie, zapakować do pudełka i ruszyć w drogę. Są tak niesamowicie proste i szybkie, że nawet niezbyt wprawny kucharz sobie z nimi poradzi. Polecam przede wszystkim fanom bananów i przeciwnikom marnowania jedzenia (ja do ciastek zużyłam 2 całkowicie czarne banany, dla których ten przepis był jedyną szansą).
Pomysł zaczerpnęłam stąd: klik. Jeżyny dodałam od siebie :)
Jak to zrobić (10 sporych ciastek):
- 2 banany
- 1 szklanka płatków owsianych
- 1/2 szklanki jeżyn
Banany rozgnieść widelcem na miazgę. Dodać płatki i dokładnie wymieszać. Wsypać jeżyny, delikatnie rozgnieść, przemieszać i wyłożyć porcjami na blachę pokrytą lekko natłuszczonym papierem do pieczenia. Piec 15 minut w temperaturze 180 stopni. Przed podaniem wystudzić, żeby trochę stwardniały. Jednak uwaga: te ciasteczka nigdy nie będą tak twarde, jak klasyczne ciastka owsiane.
SMACZNEGO!
Uwielbiam owsiane ciasteczka. Bez mąki i jajek, nieźle :) Ostatnio piekłam owsiane, dałam troszkę maki, dużo płatków i otrębów, ale bez oleju i jajek się nie obyło :)
OdpowiedzUsuń