Na dziś zaplanowałam sobie danie z kuskusem. Ten rodzaj kaszy jest szczególnie często stosowany w kuchni Afryki północnej (stamtąd zresztą pochodzi) i śródziemnomorskiej, ale u nas również jest dość popularna. Popularna, ale nie do końca odkryta.
Największą kulinarną zaletą tej kaszy jest ekspresowy sposób przygotowania: zalewamy wrzątkiem, przykrywamy i po kilku minutach cieszymy się gotowym daniem. Mimo to zdawać by się mogło, że ilość sposobów na jej przyrządzenie jest mocno ograniczona, więc mam nadzieję, że dzisiejszym wpisem zachęcę Was do eksperymentów.
Ile zdrowia jest w kuskusie
Kuskus, zaliczany do kasz drobnych, charakteryzuje się niską zawartością błonnika, dzięki czemu jest bardzo lekkostrawny (bardzo ważne dla osób borykających się z dolegliwościami żołądkowo-jelitowymi). Tak samo, jak inne kasze, kuskus bogaty jest w wysokowartościowe białko. Przeczytałam gdzieś, i tu wegetarianie zacierają łapki, że połączenie kaszy kuskus z roślinami strączkowymi (fasola, groch, ciecierzyca itd..) z powodzeniem zastępuje mięso w posiłku. Spośród mikroelementów zawartych w tej kaszy na szczególną uwagę zasługują: żelazo (krew bulgocze z radości), wapń (kostki i zęby skaczą do góry) i potas (ważny dla tych, którym wszystko podnosi ciśnienie).
Tyle o zdrowiu, teraz do garów. Jak pewnie wiecie kuskus można jeść zarówno na ciepło, jak i na zimno. Ale przyznajcie się, kto z Was jadł tę kaszę w innej formie niż jako dodatek do obiadu lub w najlepszym przypadku składnik sałatki? Moja propozycja jest dość wywrotowa: kuskus jako składnik wypieku i do tego kompletnie niesłodkiego. Dziwne? Trudne? E tam? A jak Wam powiem, że są świetne i z nimi weekendowe śniadanie nabiera zupełnie nowego, egzotycznego charakteru? Polecam!
Jak to zrobić (9 sztuk):
Jak to zrobić (9 sztuk):
- 1/2 szklanki suchej kaszki kuskus
- 120 g mąki pszennej
- 150 g jogurtu naturalnego
- 50 ml oleju roślinnego
- 1 jajko
- 80 g sera pleśniowego Lazur (lub innego z niebieską pleśnią)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 100 g suszonych pomidorów z zalewy
- 2 łyżki siekanej natki pietruszki
- 1/2 łyżeczki kurkumy
- 1 płaska łyżeczka granulowanego czosnku
Kaszę zalać osolonym wrzątkiem i przykryć do napęcznienia (ilość wody taka, by przykrywała kaszę z około 1-centymetrową górką). W misce wymieszać mąkę z przyprawami, pietruszką i proszkiem. Na tarce zetrzeć połowę sera i wymieszać z mąką. Na koniec dodać posiekane pomidory i też przemieszać. W osobnej misce trzepaczką połączyć jajko z jogurtem i olejem i wlać miski z "suchymi" składnikami (mąka etc..). Kaszę dodać na samym końcu, gdy przestygnie (może być lekko ciepła). Wszystko połączyć za pomocą drewnianej miski lub widelca i nakładać do papilotek. Ciasto nie rośnie zbyt duże, więc można nałożyć do jednej papilotki więcej masy niż w przypadku zwykłych muffinek. Na koniec pokroić pozostałą połowę sera w kostkę i wetknąć kosteczki w każdą muffinkę. Piec 10 minut w temperaturze 180 stopni.
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz