Polub nas na Facebooku

poniedziałek, 2 września 2013

Placuszki z cukinii z sosem ze śliwek i tymianku

Do niedawna widzieliśmy same plusy posiadania ogrodu: pełna kontrola nad jakością jedzonych warzyw i owoców, miejsce na grilla, książka na leżaczku, bujanie w hamaku itd...teraz jednak opiekujemy się ogrodem moich rodziców i mamy okazję zrewidować nasz światopogląd i niestety okazuje się, że rzeczywistość nie jest tak bajkowa. Owszem, wszystkie widziane przez nas plusy są prawdziwe, ale żeby można było się nimi cieszyć to o ten ogród trzeba zadbać. Grabienie, przycinanie, zakopywanie dziur wykopanych przez psa no i zbieranie tego, co w ogrodzie wyrosło. Weźmy na przykład takie śliwki. Scena jak z obrazka: idziesz z koszyczkiem do ogrodu, napełniasz go śliwkami i z tych śliwek robisz sobie słoiczek lub dwa przetworów, które chowasz w domowej spiżarni. No sielsko i anielsko, nie? A teraz jak jest naprawdę: wychodzisz z koszyczkiem, napełniasz go śliwkami i myślisz sobie "Dobra, potrząsnę tym drzewkiem to może jeszcze coś spadnie" i nieświadom niczego trzęsiesz gałązkami oczekując kilku sztuk. Zamiast tego na twoją głowę sypie się ulewa śliwek i pokrywa szczelnie całą przestrzeń pod drzewem. Patrzysz na to, potem na swój koszyczek, potem znów na śliwki i wracasz do domu po 3 kolejne koszyczki. Na wszelki wypadek nie trzęsiesz już drzewkiem, wracasz do domu, myjesz, usuwasz pestki, pakujesz do garnka, stawiasz na ogniu i zastaje cię noc. Po 3 dniach gotowania i wekowaniu masz 18 słoików przetworów. Myślisz sobie "Fajnie! Pójdę pod drzewko, może spadło coś to upiekę ciasto". Idziesz pod drzewko, patrzysz i...wracasz do domu po 3 koszyczki i znów: gotowanie, wekowanie....i tak w kółko. Do czego zmierzam, ogródek fajna rzecz, ale potrzeba naprawdę dużo cierpliwości i samozaparcia, żeby móc w pełni korzystać z jego dóbr.
Mając taki właśnie dziki wysyp śliwek w kółko je przerabiamy, pakujemy do słoików, jemy na surowo i w każdej możliwej postaci. Między innymi w poniższej formie...

Jak to zrobić (na około 16 sztuk):
  • 1 cukinia
  • 2 ziemniaki
  • 3 jajka
  • mąka
  • sól
Cukinie i ziemniaki zetrzeć na tarce z grubymi oczkami. Wbić jajka i wsypać tyle mąki, żeby powstało dość gęste ciasto. Posolić, wymieszać i nakładać partami na rozgrzany tłuszcz. Smażyć placuszki na złoto i odsączyć z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku.

na sos:
  • 500 g dojrzałych węgierek
  • 1 łyżeczka listków świeżego tymianku
  • 1/3 łyżeczki sproszkowanego imbiru
  • 2 łyżeczki cukru
  • 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
Śliwki umyć i pozbawić pestek. Wrzucić je do garnka i postawić na średnim ogniu. Gotować do miękkości w międzyczasie doprawiając cukrem, imbirem i tymiankiem. Na koniec gotowania rozrobić mąkę ziemniaczaną w odrobinie wody i wlać do sosu. Zagotować.

 

SMACZNEGO!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz