Każdy na pewno zna bajkę "Zakochany kundel". A już na pewno każdy zna sławną scenę, w której główni bohaterowie są na pierwszej randce...włoskie serenady w tle, micha makaronu z klopsikami na stole, zakochani jedzą patrząc sobie czule w oczy...i nagle...zostaje ostatni klopsik! I wtedy następuje osławione przeturlanie klopsika nosem w kierunku ukochanej..piękna historia.
Teraz przy tym samym stole sadzamy dwie świnki morskie. Jest pięknie, romantycznie, włoska muzyka w tle, rozgwieżdżone niebo nad głowami i na stół wjeżdża talerz makaronu z klopsikami. Nastaje konsternacja, atmosfera siada, zakochani grzebią w talerzu w poszukiwaniu makaronu i już nie ma mowy o romantycznym turlaniu klopsika. A przecież świnki to równie romantycznie usposobione zwierzątka! W związku z tym wszystkim romantycznym świnkom morskim dedykuję dzisiejszy przepis na pyszne spaghetti z pomidorowym sosem i kalafiorowymi klopsikami. I już nasza historia dobrze się kończy, żyli długo i szczęśliwie itd...
Miłego turlania klopsików wszystkim roślinożercom :)
Jak to zrobić (na 4 osoby):
- 500 g makaronu spaghetti/linguine/tagliatelle
- ser tarty do posypania
- 1 średni kalafior
- 2 jajka
- 1/2 cebuli
- 1/2 szklanki bułki tartej
- 1/2 szklanki kaszy manny
- łyżeczka soli
- garść natki pietruszki
- ząbek czosnku
- 3 łyżki oleju roślinnego
Sos:
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 duży pomidor
- 2 puszki pomidorów
- garść świeżego siekanego tymianku
- kawałek papryczki chilli
- łyżka sosu worchester
- 2 łyżki mleka
- sól, pieprz
- 1 łyżeczka cukru
- łyżka masła+łyżeczka oleju roślinnego
Kalafiora podzielić na różyczki i podgotować na parze lub we wrzątku przez 7 minut. Do misy miksera wrzucić wszystkie składniki na klopsiki i zmiksować. Jeśli ktoś nie ma miksera musi kalafiora zgnieść (widelcem, tłuczkiem do ziemniaków), cebulę posiekać, czosnek przecisnąć przez praskę i wymieszać wszystko w misce. Masa powinna być gęsta, jeśli jest za rzadka można poratować się bułką tartą. Z masy uformować małe kulki, obtoczyć w bułce tartej i wstawić do lodówki.
Gdy klopsiki się chłodzą przygotować sos. Posiekaną cebulę i czosnek pokrojony w grube plastry podsmażyć w garnku lub głębokiej patelni na maśle z dodatkiem oleju. Po 3 minutach dodać pokrojonego pomidora i tymianek. Wszystko powinno się dusić ok. 10 minut na małym ogniu. Dodać pomidory z puszki+wodę (w ilości połowy puszki po pomidorach). Doprawić solą, cukrem sosem worchester i mlekiem. Dusić 15 minut. Gdy sos się dusi gotujemy makaron i smażymy schłodzone klopsiki na patelni. Nie odważyłam się ich wrzucić do sosu, bałam się, że się rozpadną. Na talerz wyłożyć makaron, polać sosem, ułożyć klopsiki i posypać serem. P-Y-C-H-A!!!!!!!!!
SMACZNEGO!
dołączam się do akcji:
Ojej jakie to pomysłowe! Chętnie spróbowałabym takich klopsików. Muszą być pewnie bardziej delikatne niż takie mięsne ale za to są wegetariańskie :) rewelacja. Zapisuję. Postaram się zrobić.
OdpowiedzUsuńDzięki :) są baaaaaardzo delikatne, ale smakują naprawdę super (jeśli oczywiście ktoś lubi kalafiory)
UsuńBrzmi super , myślę ,ze tak samo smakuje.
OdpowiedzUsuńO, tak jakby wegetariańska wersja pulpetów. Piszę się na to :) Świetny pomysł.
OdpowiedzUsuń