Jak to zrobić:
- 3/4 szklanki suchej kaszy manny
- mleko
- 2 łyżki cukru pudru (+1 może dwie łyżeczki, których u mnie zabrakło)
- 2 żółtka (+ 1 brakujące)
- skórka otarta z całej cytryny
- dowolny dżem owocowy (najlepiej z kwaskowatych owoców, u mnie był to domowy dżem z malin i truskawek)
- opcjonalnie borówki lub inne owoce do przybrania
Kaszę ugotować w takiej ilości mleka, aby było dość gęste (niemal tak, że łyżka staje). Trudno mi podać konkretną ilość mleka, ja dodałam ok. 1,5 szklanki. W osobnej misce utrzeć żółtka z cukrem i skórką cytryny na puszystą masę. Kaszę przestudzić i wymieszać z żółtkami. W pucharkach ułożyć warstwę dżemu, warstwę bubertu, przykryć odrobiną dżemu i posypać owocami. Prawda, że proste?
SMACZNEGO!
Wygląda przepysznie! Z przepisu kojarzy mi się z holenderskim griesmeel - też z kaszy (chyba) i z polewą z kwaskowatych owoców, ciekawe czy podobnie smakuje.. Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńJak nie wypróbujesz to się nie przekonasz ;) Pozdrawiam!
UsuńUwielbiam mannę!;)
OdpowiedzUsuńPomysł na deser z kaszy manny - super, zestaw owoców też mi pasuje.
OdpowiedzUsuńPoproszę o taki deser w sobotę