Tym razem, pomimo braku talentu do pieczenia, postawiłam właśnie na wypieki. Ale zanim przejdę do mojego nocnego smakołyku, najpierw krótkie wprowadzenie. Jakiś czas temu, niezrażona wcześniejszymi porażkami, upiekłam bułeczki według przepisu Nigelli Lawson. Jej potrawy to moim zdaniem pewniaki i bez obaw po nie sięgam, wiedząc, że efekt mnie zadowoli. Bułeczki potraktuję, jako wyjątek potwierdzający regułę, gdyż nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! Owszem, bułeczki nie wyszły, ale to, co upiekłam z nich po tym, jak całkowicie się zeschły już tak. Jeśli więc macie w domu jakiś czerstwy chleb, którego szkoda Wam wyrzucić i nie zbieracie suchego chleba dla konia, to zróbcie sobie ten pudding. Przepis oczywiście od mojej niezawodnej Nigelli.
Jak to zrobić:
- 5 czerstwych kajzerek (tylko nie całkowicie wysuszonych)
- 250 ml kremówki (śmietany 36%)
- 250 ml mleka 3,2%
- 50 g gorzkiej czekolady
- 100 g cukru
- 2 jajka
- ekstrakt waniliowy
Cukier wsypać do garnka i postawić na ogniu. Pilnować, żeby się nie przypalił! Gdy zacznie rozpuszczać się i nabierać jasnobrązowej barwy wlać do garnka mleko i śmietanę oraz ekstrakt waniliowy. Na początku cukier momentalnie stwardnieje, ale w miarę podgrzewania zacznie się ładnie rozpuszczać. Gdy zniknie całkowicie zdjąć garnek z ognia i wystudzić. Kajzerki pokroić w grube plastry i ułożyć w naczyniu do zapiekania. Czekoladę posiekać i posypać nią bułki. Kiedy śmietana i mleko w garnku przestygną, wbić do nich jajka i dokładnie wymieszać trzepaczką. Zalać masą kajzerki i zostawić na 10-15 minut aż wchłoną większość płynu. W międzyczasie piekarnik rozgrzać do 170 stopni i piec pudding przez ok. 20 minut. Podawać z jogurtem naturalnym lub śmietaną. Można posypać cynamonem.
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz