Błądząc we wspomnieniach pomyślałam, że pora na dobre pożegnać się z latem. Podobno jeszcze ma być ciepło, jeszcze wróci słońce, ale już nie będzie nas grzało tak samo mocno, jak w lipcu, a liście na drzewach cudownym sposobem nie zzielenieją. Niestety. Wobec tego dziś zapraszam na pierwsze jesienne ciasto. Pomysł zainspirowany przepisem Zosi z Makecookingeasier (KLIK), ale nie trzymałam się ściśle oryginału.
Jako to zrobić:
- kruche ciasto z tego przepisu (KLIK)
- 300 g dyni
- 4 duże jabłka obrane i starte na tarce
- garść węgierek
- 10 herbatników
- 6 orzechów włoskich pozbawionych łupinek
- 200 g śmietany kremówki
- 3 jajka
- 1/2 szklanki cukru
- 1 płaska łyżeczka cynamonu
Orzechy i herbatniki zmielić w młynku lub blenderze na proszek. Okrągłą formę do pieczenia wysmarowaną masłem wyłożyć połową rozwałkowanego ciasta kruchego. Ponakłuwać spód widelcem, wyłożyć warstwą herbatników z orzechami i wstawić do lodówki. W międzyczasie dynię obrać, drobno pokroić i wrzucić do garnka. Podlać łyżką wody i dusić do całkowitego rozpadnięcia się dyni. Jabłka wrzucić na patelnię, zasypać łyżką cukru, podlać odrobiną wody i dusić do miękkości. Dynię i jabłka ostudzić. W osobnej misce rozbełtać jajka ze śmietanką, cukrem i cynamonem i dodać do mikstury wystudzone jabłka i dynię. Dokładnie wymieszać. Z lodówki wyjąć spód ciasta i wyłożyć na niego mieszankę dyni i jabłek. Wyrównać i na wierzchu ułożyć skórką do góry pozbawione pestek i przekrojone na pół śliwki. Rozwałkować pozostałe ciasto kruche i przykryć wierzch tarty. Zrobić małe nacięcia nożem, żeby para w trakcie pieczenia mogła uciekać (można też wykorzystać mój sposób..). Ciasto piec w 190 stopniach przez około 45 minut.
Ciasto zabrałam do pracy. Tak wygląda po przekrojeniu |
SMACZNEGO!
Wow..ile dobroci w jednym cieście :)
OdpowiedzUsuńAle,ale kiedy wreszcie zaprosisz na takie dobroci....
OdpowiedzUsuń