Przy okazji w ramach relaksującego spacerku odwiedziliśmy swoje grzybowe miejsca i zupełnie przypadkiem przytargaliśmy do domu wielki kosz grzybów. Część posłużyła do doprawienia dzika, a pozostałe właśnie dosuszają się w piekarniku i pięknie pachną :)
Jak to zrobić:
- 2 kg mięsa z dzika
- 100 g boczku wędzonego
- 6 małych cebul
- 4 marchewki
- średni por
- 4 kwaśne jabłka
- 50 g żurawiny suszonej
- 4 suszone grzyby+kilka świeżych (wcześniej obgotowanych)
- 1/2 butelki czerwonego wytrawnego wina
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/2 łyżeczki imbiru
- 1/2 łyżeczki pieprzu
- 10 jagód jałowca
- sól do smaku
- 150 ml śmietany 18%
Przyprawy i jałowiec zalać odrobiną wody i zgnieść na jednolitą papkę. Dzika pokroić w kostkę, obtoczyć w przyprawach i odstawić na kilka minut. Boczek pokroić w kostkę i wysmażyć z niego tłuszcz na rozgrzanej patelni. Dodać dzika i smażyć 2 minuty (tak, żeby zamknąć pory mięsa, ale żeby go nie usmażyć - ma być surowe w środku). Mięso przełożyć do garnka. Warzywa pokroić w polksiężyce i obsmażyć na tłuszczu wytopionym z mięsa aż lekko zbrązowieją. Dodać do garnka z mięsem, zalać szklanką wody i winem i dusić 2,5 godziny (mniej więcej, trzeba kontrolować czy mięso jest już miękkie). Po około godzinie pokruszyć do garnka suszone grzyby i dodać świeże. Na 0,5 godziny przed końcem gotowania zaprawić gulasz śmietaną i wrzucić żurawinę.
Efekt 2-godzinnej wizyty na naszym sprawdzonym kozakowisku i prawdziwkowisku.
SMACZNEGO!
Wygląda rewelacyjnie :)zjadło by się taki obiad ;-)
OdpowiedzUsuń