Dawno już nie czułam takiego parcia na zdrowie, jak w tej chwili. Przejście na dietę bezglutenową okazało się dla mnie pierwszym krokiem to totalnej rewolucji. Bo o ile samo odstawienie pszenicy nie powoduje jak na razie diametralnych zmian, o tyle sama świadomość bycia na diecie zmieniła całkowicie mój sposób myślenia o jedzeniu. Moją ostatnią wielką inspiracją jest pewna niezwykle pozytywna Amerykanka, której filmiki wręcz maniakalnie śledzę na YouTube. Mowa o Kristinie Carrillo-Bucaram, autorce kanału FullyRawKristina, "surowej" wegance i niezwykle aktywnej propagatorce zdrowego trybu życia. Coś jak nasza Ewa Chodakowska, z tym, że Ewa skupia się na ruchu, a Kristina na żywieniu. Oczywiście nie zamierzam przejść na dietę witariańską (aczkolwiek niektóre przepisy są naprawdę warte uwagi), ale sposób, w jaki prowadzi swoje programy, jej entuzjazm, te wszystkie kolory, zapachy i smaki, które niemal czuć przez ekran sprawiają, że mam ochotę wstać i zrobić dla siebie coś dobrego.
PS. Ja zrobiłam z połowy składników tak na początek...i teraz żałuję, że tak mało :)
Jak to zrobić:
- 1 kg buraków
- 2-3 listki laurowe
- 1 płaska łyżeczka ziaren czarnego pieprzu
- kilka kulek ziela angielskiego
- 6 ząbków czosnku
- 2 litry wody
- 3 płaskie łyżki soli kamiennej (takiej do przetworów - niejodowanej)
Wodę zagotować, osolić, wymieszać i odstawić do przestudzenia. Buraki obrać i pokroić w cienkie plastry. W dużym słoju ułożyć buraki do połowy wysokości, wrzucić wszystkie przyprawy i dopełnić słój burakami. Zalać przestudzoną solanką, przykryć ściereczką lub wieczkiem (ale nie dokręcać!) i odstawić w ciepłe miejsce na 4-5 dni. Po tym czasie zdjąć z powierzchni płynu pianę, przecedzić sok i przechowywać w lodówce. Z pozostałych buraków można przyrządzić sałatkę, ale ja lubię je jeść tak po prostu :)
SMACZNEGO!
SMACZNEGO!
Ciekawie piszesz:) zaczynam się wciągać koleżanko:) a przepis wypróbuję!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) mam nadzieję, że się nie zawiedziesz!
OdpowiedzUsuń