PS. Czy tylko ja uważam, że rukola w Lidlu jest sprzedawana w ilości nie do przejedzenia? Nawet tak zapalony zjadacz zieleniny jak ja nie jest w stanie podołać ilości w opakowaniu i zawsze część nadwiędłych listków ląduje w koszu. Dzisiejsze pesto powstało właśnie w celu uniknięcia wyrzucania tych listków...
Jak to zrobić:
- garść rukoli
 - garść orzechów włoskich
 - 2 ząbki czosnku
 - 1/3 szklanki oliwy z oliwek
 - 3 łyżki wody
 - sól i pieprz
 - 1 łyżka soku z cytryny (opcjonalnie)
 
W blenderze dokładnie zmielić wszystkie składniki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz